Ten wpis polityka prawicy dot. koronawirusa wywołał oburzenie internautów. “Myjcie się dziewczyny…”

– Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny – w taki sposób polityk Konfederacji skomentował zalecenia odnośnie zapobieganiu zakażeniom koronawirusem. Wpis Jacka Wilka wywołał oburzenie internautów nie tylko ze względu na bagatelizowanie problemu, ale także seksistowski wydźwięk sformułowania, którego użył. – Co to za komentarz… Współczuje Pana żonie. Córce też by Pan tak powiedział? -pytał retorycznie jeden z użytkowników facebook’a. Kontrowersyjny polityk nie po raz pierwszy przykuwa do siebie uwagę żartami na temat epidemii.

Wcześniej Jacek Wilk opublikował także grafikę przedstawiającą Jarosława Kaczyńskiego w koronie. Wpis na Twitterze wywołał falę nienawiści zwolenników PiS. Nie miał jednak tak szkodliwego społecznie wymiaru jak żart opublikowany na facebooku.

Mamy już poważny kryzys konstytucyjny, w którym naruszono trójpodział władzy: zaczął się od tego, że rząd przestał wykonywać wyroki sądów. To może oznaczać, że sądy nie będą wykonywać ustaw rządu a co gorsze -że obywatele wezmą przykład z rządu i również "oleją" sądy i ich wyroki pic.twitter.com/0fTu88I6kS

— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) February 10, 2020

Choć śmiertelność wśród osób, które zachorowały na koronawirusa jest stosunkowo niska, to nie zmienia to faktu, że profilaktyka chroni osoby najbardziej zagrożone. To przez łatwe rozprzestrzenianie się COVID-19 dotarł on do osób, u których doprowadził do zgonu. Koronawirus jest najbardziej niebezpieczny dla osób o obniżonej odporności, czyli przede wszystkim osób starszych lub chorych. Wyśmiewając zalecenia odnośnie higieny polityk mógł przekonać swoich zwolenników do ich zignorowania.

O epidemii żartował także lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. Najpierw na Twitterze strał się przekonać, że śmierć niektórych osób ma pozytywny wpływ na społeczeństwo. Następnie bronił tych racji na antenie telewizji Polsat. Ugrupowanie Konfederacja współtworzyli między innymi antyszczepionkowcy. Wchodzenie w układy z ludźmi o takim podejściu do medycyny z pewnością nie jest spowodowane troską o zdrowie publiczne.