To zdecydowanie będzie bardzo gorąca wiosna dla polityków obozu władzy i wcale nie chodzi bynajmniej o temperaturę za naszymi oknami. Właśnie okazuje się, że w kolejnym obszarze ważnym z punktu widzenia polityki społecznej PiS ludzie szykują się do strajków. Pracownicy pomocy społecznej zamierzają tym samym dołączyć się do protestów nauczycieli, policjantów, pracowników sądów i prokuratur czy planujących ponowne upomnienie się o godne traktowanie opiekunów osób niepełnosprawnych. Przedmiotem protestu jest oczywiście kwestia bardzo niskich wynagrodzeń i wieloletniego ignorowania postulatów związków zawodowych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Jak pisze portal radia TOK FM, protest wśród pracowników pomocy społecznej trwa od połowy 2018 roku, jednak teraz ma zostać zaostrzony, bo pracownicy są oburzeni kompletnym lekceważeniem ich żądań. Związkowcy rozpoczęli już formalne przygotowania w kierunku przeprowadzenia legalnego strajku, zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Ewentualny strajk w tym obszarze uderzy przede wszystkim w najbardziej potrzebujących, którzy przecież są podopiecznymi pracowników pomocy społecznej. Związkowcy tłumaczą, że jeśli dojdzie do strajku, to pracownicy przestaną realizować swoje zadania, zaprzestaną przyznawać świadczenia oraz je wypłacać. Znajdujące się w najgorszym położeniu rodziny w kraju po prostu stracą możliwość pomocy z ich strony.
“Strajk polegający na przerwaniu pracy może dotknąć około 1 miliona polskich rodzin korzystających z systemu pomocy społecznej, a także pozostałych obywateli, którym poprzez ośrodki pomocy społecznej wypłacane są świadczenia adresowane dla rodzin w ramach realizowanych programów i ustaw rządowych” – piszą związkowcy w opublikowanym w połowie lutego liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego.
Związkowcy są zdeterminowani i zirytowani tym, że przedstawiciele rządu w ogóle nie chcą z nimi rozmawiać, a podczas odbywającego się w październiku 2018 roku Ogólnopolskiego Protestu Pracowników Pomocy Społecznej minister Rafalska nie tylko nie przedstawiła żadnych rozwiązań dotyczących podnoszonych przez pomoc społeczną postulatów, ale nie znalazła nawet minuty, by z przedstawicielami związków zawodowych porozmawiać. Taka postawa rządzących wręcz prowokuje do zastosowania argumentu siły i podjęcia strajku uderzającego rykoszetem w polskie rodziny.
– Chciałoby się używać siły argumentów, ale wobec milczenia ministerstwa potrzebna jest mobilizacja i solidarność podobna do innych grup zawodowych. Skoro rządzący wymuszają stosowanie argumentu siły – to nie mamy wątpliwości – MY DAMY RADĘ! – możemy przeczytać na stronie internetowej związków.
Żal pracowników pomocy społecznej potęguje fakt, że oprócz mizernych zarobków pracują też w fatalnych warunkach. Od lat rządy oszczędzają na funkcjonowaniu tego obszaru działalności publicznej. Brak jest szkoleń i psychologicznego wsparcia, a struktura zatrudnienia jest zupełnie niezrozumiała. Wzrosła za to bardzo biurokracja, która pochłania czas niezbędny do realizowania podstawowych zadań pomocy społecznej. Urzędnicy zalewani są nowymi przepisami (wykonują obowiązki z blisko 25 ustaw), które tworzone są często z całkowitym pominięciem samych zainteresowanych. – Pomija się nas na każdym kroku. Pani minister w ogóle nie chce się z nami spotkać – mówią.
Ogólnopolski strajk jest ostatecznością, jednak związkowcy uważają, że nie mają wyjścia. Rządzący mogą zostać zmuszeni do podjęcia rozmów nad postulatami środowiska, bowiem system pomocy społecznej to główny kanał dystrybucji flagowego programu rządu “Rodzina 500+”. Jeśli świadczenia przestaną być na czas wypłacane, to cały efekt pijarowy szlag trafi, a to wobec planowanej ofensywy w tym obszarze kwestia całkowicie kluczowa.
Źródło: TOK FM
Fot. Flickr/MRPiPS
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU