Co sądzą Polacy o tezie Jarosława Kaczyńskiego na temat dzietności Polek i “dawania w szyję”? Wyniki sondażu są dla prezesa dewastujące.
Polska już drugi tydzień żyje wywodem Jarosława Kaczyńskiego o dzietności Polek i “dawaniu w szyję”. Ełk stał się dla prezesa areną jego totalnego oderwania od realiów polskich rodzin. Do lidera obozu władzy jakoś nie dociera, że decyzja o macierzyństwie ma związek z sytuacją materialną, dostępnością mieszkań, czy liczbą żłobków i przedszkoli.
(…)I tutaj trzeba też powiedzieć więcej też i trochę otwarcie pewnych rzeczy gorzkich. Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie(…) – powiedział przy rechocie zebranych na sali słuchaczy.
Generalnie można powiedzieć, że Jarosław Kaczyński przyznał się do porażki programu 500+ i jego pierwotnych założeń. Świadczenie wypłacanie rodzinom miało być prodemograficznym kołem zamachowym. W pierwszym okresie obowiązywania programu rzeczywiście można było zaobserwować wzrost urodzeń, ale kolejne lata pokazały, że sytuacja demograficzna Polski szoruje po dnie.
JK:
"Dzieci nie ma bo kobiety do 25 r. ż. dają w szyję."
Pytanie kto je rozpił? Kiedy zaczęły pić?A na poważnie.
Taka debata o demografii jest obrzydliwa.Polki potrzebują bezpieczeństwa, stabilności, opieki medycznej i poczucia empatii ze strony państwa. Dziś tego nie ma. https://t.co/4wCodkrA2G pic.twitter.com/HeRYTeU9MT
— Rafał Mundry (@RafalMundry) November 6, 2022
Polacy w kontrze do Kaczyńskiego
Pracownia Ipsos na zlecenie OKO.press, zapytała Polaków o opinię na temat brawurowej jazdy Jarosława Kaczyńskiego za demograficzną kierownicą. Wyniki sondażu jednoznacznie pokazują, że prezesowi PiS popsuły się hamulce i wylądował w przydrożnym rowie razem ze swoją “błyskotliwością”.
Jarosław Kaczyński powiedział 5 listopada w Ełku, że Polki rodzą za mało dzieci, bo w młodym wieku nadużywają alkoholu. Co Pan/Pani sądzi o takiej wypowiedzi? – brzmiała treść pytania zadana respondentom.
Aż 70 proc. badanych powiedziało liderowi PiS, że plecie niestworzone rzeczy: 41 proc. uznaje koncepcję demograficzną lidera PiS za “oburzającą, obrażającą kobiety”, a 29 proc. ocenia, że słowa Kaczyńskiego to “bzdura”.
Jedynie 15 proc. ankietowanych staje w obronie byłego wicepremiera ds. bezpieczeństwa. 11 proc. pytanych udzieliło odpowiedzi – “politycy mówią czasem takie rzeczy”. 3 proc. badanych nie ma zdania na ten temat.
Ipsos zapytał również uczestników badania o preferencje partyjne. Co ciekawe, aż 25 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości uważa słowa Kaczyńskiego za “bzdurę”, a 9 proc. za “oburzające, obrażające kobiety”. Tylko 43 proc. sympatyków partii władzy staje murem za prezesem.
Nawet w elektoracie Konfederacji Kaczyński nadział się na surowe oceny, bowiem aż 62 proc. wyborców udzieliło odpowiedzi “bzdura”. Wśród wyborców demokratycznej opozycji panuje zgodne przekonanie, że lider PiS wylądował o jeden most za daleko.
Źródło: OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU