Jest nieodzownym elementem wszelkich kampanii wyborczych chwalenie się ukończeniem projektów budowlanych. I choćby rząd Mateusza Morawieckiego najmniej przyłożył się do powstania nowych odcinków dróg, nadal nie wykracza to zbytnio poza podkoloryzowaną kampanijną normę. Otóż w narracji Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się istne kuriozum, nowy standard w polityce – symboliczne otwarcie budowy, rozumiane jako spełnienie dawnych wyborczych obietnic.
Radny Rady Miejskiej w Elblągu Rafał Traks poinformował: “Rozpoczynamy realizację inwestycji budowy Kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną”.
Rozpoczynamy realizację inwestycji budowy Kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną
— Rafał Traks (@RafalTraks) October 16, 2018
Minister @MGMiZS_GOV_PL @marekgrobarczyk: Dzisiaj mamy uroczystą okoliczność wkopania ostatniego słupka geodezyjnego wyznaczającego drogę wodną przez Mierzeję Wiślaną. pic.twitter.com/Rb9vM3shPM
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 16, 2018
Brzmi jak zwieńczenie długiego procederu potrzebnego do rozpoczęcia inwestycji, jaką jest obiecany podczas przedterminowych wyborów na prezydenta miasta Elbląga przekop Mierzei Wiślanej. Niestety, jak czytamy w artykule Radia Maryja był to jedynie “gest symboliczny” – po polsku “ściema”: “Zostanie dziś wbita pierwsza łopata pod budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Symboliczny gest ma być uwieńczeniem wieloletnich starań o budowę nowej drogi wodnej między Zalewem Wiślanym a Zatoką Gdańską. […] Od 2 tygodni prowadzone są wstępne pomiary w miejscu planowanej budowy kanału żeglugowego. Inwestor, którym jest Urząd Morski, czeka już na wydanie decyzji środowiskowej. Kolejnym krokiem będzie uzyskanie pozwolenia wodno-prawnego. Ostatnim dokumentem będzie decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji. Dzisiejsza uroczystość to niewątpliwie wielki dzień nie tylko dla samego Elbląga, ale również jego mieszkańców”.
Celebransami “symbolicznego gestu” byli sam Jarosław Kaczyński oraz minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Na tę podniosłą uroczystość, a raczej świadectwo cudu wbijania szpadla w ziemię przez chromego, niedomagającego od kwietnia prezesa PiS zjechała rzesza dziennikarzy. Na miejsce zostali przewiezieni na przyczepach ciągników.
Czegoś takiego jeszcze nie było: tak dziennikarze więzieni są na brifing Jarosława Kaczyńskiego i @marekgrobarczyk w związku z „symbolicznym rozpoczęciem inwestycji” przekopu przez Mierzeję Wiślaną. @RMF24pl pic.twitter.com/qnyLjMAE6q
— Kuba Kaługa (@ka_uga) October 16, 2018
Wbicie symbolicznej łopaty nie jest w żadnym razie spełnieniem obietnic wyborczych, ani w ogóle rozpoczęciem prac nad przekopem Mierzei Wiślanej. Nadal trwają konsultacje społeczne, inwestor nie uzyskał jeszcze decyzji środowiskowej, pozwolenia wodno-prawnego i zezwolenia na realizację. Inwestycja budzi liczne kontrowersje, zarząd woj. pomorskiego negatywnie zaopiniował plany inwestycji. W jego ocenie budzi ona obawy ze względów ekonomicznych i przyrodniczych. Zaś sejmik województwa warmińsko-mazurskiego przyjął stanowisko, popierające plan przekopu przez mierzeję jako istotną dla rozwoju subregionu elbląskiego.
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego przeciwny przekopowi mówi zdecydowanie: “Jest to dla mnie hucpa polityczna urządzana przez Prawo i Sprawiedliwość, które tuż przed wyborami chce pokazać, że rzekomo realizuje obietnice”. Wojewoda pomorski nie może wydać zgody na realizację inwestycji ze względu na trwające procedury. W takim razie symboliczne rozpoczęcie przekopu jest przedwyborczą farsą kandydatów prawicy w regionie, którzy chcą pochwalić się spełnieniem obietnicy o godnościowej inwestycji.
Nie pierwszy raz. Niech poniższe udowodni, z jak wiarygodnymi politykami mamy do czynienia.
Ostatnio symbolicznego przekopu dokonano w roku 2015 – w połowie października, niedługo przed wyborami parlamentarnymi, w których wygrało Prawo i Sprawiedliwość – zmuszone do realizacji obietnicy.
W październiku 2015r. politycy PIS już symbolicznie przekopywali Mierzeję Wiślaną. Co dziś Kaczyński będzie symbolicznie przekopywał? pic.twitter.com/2pKdQQWij4
— Mikołaj Wróbelek® (@MikiWrobelek_) October 16, 2018
Internauci bardzo szybko odnotowali także, że do symbolicznego wbicia łopaty dochodziło także wcześniej.
To już trzecie wbicie łopaty na Mierzei Wiślanej:
– 13 września 2011 (Fotyga, Krasulski)
– 14 października 2015 (Krasulski, Jaworski)
– 16 października 2018 (Kaczyński, Gróbarczyk, Wilk)Zawsze przed samymi wyborami.
To już taka tradycja. pic.twitter.com/DhiXSlJZHh— Piotr Leski (@LeskiPiotr) October 16, 2018
W trakcie ostatniej kampanii samorządowej Kaczyński obiecał, że po wygranych wyborach parlamentarnych rząd sfinansuje przekop Mierzei Wiślanej. Po wygranej w 2015 przypomniał, że zdania nie zmienił. Politycy PiS, którzy wtedy symbolicznie wkopali łopaty w ziemię przypomnieli, że już osiem lat temu rząd PiS przygotował dokumentację potrzebną do rozpoczęcia przekopu, ale realizację inwestycji przerwały przyspieszone wybory. Co sprawiło, że po kolejnych trzech latach Prawo i Sprawiedliwość nie ma nawet pozwolenia na budowę? To zostanie wielką tajemnicą tej partii
Fot. Shutterstock
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU