Jako załącznik do wiadomości dodano e-mail, który Wardacki wysłał do Barbary Skrzypek:
“Uprzejmie proszę o możliwość rozmowy z Panem Prezesem dr. Jarosławem Kaczyńskim. Przygotowywana przez Grupę Azoty największa inwestycja w polskim przemyśle chemicznym Polimery Police wkracza w fazę decyzyjną. Pojawiły się niespodziewane zagrożenia, które mogą spowodować perturbację w jej realizacji. W najbliższych dniach muszą być podjęte kluczowe decyzje dotyczące jej finansowania. Bez wsparcia mogę okazać się bezsilny. Chciałbym poinformować Pana Premiera o Najistotniejszych zagrożeniach. Sprawa jest bardzo pilna. Z góry dziękuję za Pani życzliwość i przychylność!” (pisownia oryginalna).
Mail pokazuje nie tylko władzę słynnej pani Basi. Odsłania też kulisy działania władz.
Po co Wojciech Wardacki chciał się spotkać?
Polimery Police to fabryka prepylenu i poliprepylenu, której koszt budowy wyceniano na 1,5 miliard euro. Jesienią 2019 r., czyli mniej więcej w okresie, z którego pochodzi domniemamy mail, sprawa finansowania inwestycji nie była pewna. Budowa ruszyła w listopadzie 2019 r. Początkiem tego roku większa część inwestycji została zakończona.
Sam Wardacki został odwołany z funkcji prezesa Grupy Azoty w październiku 2020 r. Szczecińska “Gazeta Wyborcza” spekulowała, że jego dymisja miała związek z rezygnacją Jerzego Kwiecińskiego, prezesa PGNiG, mniej więcej w tym samym czasie. Ten ostatni zaś odszedł, ponieważ nie godził się na połączenie PGNiG z koncernem Orlen. Wardacki był zaś uznawany za człowieka Kwiecińskiego.
Źródło: Poufna rozmowa, wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU