Pieniądze poszły na obietnice
Radca prawny dr Marcin Wojewódka ocenia obrazowo, że pismo ministerstwa finansów sugeruje, że „stąpamy już po finansowanych schodach w dół”.
– Z jednej strony to wygląda na dosyć racjonalne działanie, ale jeśli oznacza to, że rząd zaczyna oszczędzać na urzędnikach, czyli częściowo na swoim elektoracie, to może trzeba się zastanowić nad rzeczywistym stanem finansów publicznych – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
A trzeba dodać, że rząd szykuje nowe podatki. Od nowego roku wchodzą w życie między innymi podatek handlowy, cukrowy, od tzw. „małpek” czy też opodatkowanie spółek komandytowych. Mateusz Morawiecki tłumaczył, że podwyżki podatków w dobie kryzysu są potrzebne, by… ratować podatników. Wydaje się, że po prostu nie ma pieniędzy, bo przepuścił je na wyborcze obietnice…
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU