Rząd szykuje się do oszczędności. Co prawda PiS planuje przekazać kolejne 2 mld na TVP, ale minister finansów blokuje wydatki na dodatkowe wynagrodzenia i premie dla pracowników administracji.
Oszczędność na urzędnikach
26 listopada minister finansów Tadeusz Kościński wysłał do wszystkich resortów pismo informujące o blokadzie wydatków. Chodzi o decyzję premiera Mateusza Morawieckiego o zamrożeniu premii i nagród dla pracowników budżetówki.
– Zgodnie z niniejszą decyzją blokowanie planowanych wydatków budżetu państwa oznacza obowiązujący do końca roku zakaz dysponowania powyższymi środkami, a blokada powinna dotyczyć w szczególności planowanych wydatków wraz z pochodnymi na: wynagrodzenia osobowe, uposażenia, dodatkowe wynagrodzenie roczne, dodatkowe uposażenie roczne, nagrody roczne – czytamy w piśmie.
Dalej minister wskazuje, że w obliczu pandemii „priorytetem staje się zapewnienie finansowania działań związanych ze zwalczaniem zakażenia”. Zaoszczędzone pieniądze mają być wykorzystane na takie cele, jak zakup szczepionki czy tarcze antykryzysowe.
Decyzja ta nie podoba się urzędnikom. Tym bardziej, że w przeddzień ukazania się pisma, poseł PiS Henryk Kowalczyk, przewodniczący komisji finansów publicznych, złożył poprawkę do budżetu, doprecyzowującą przekazanie TVP blisko 2 mld złotych. Nastroje starała się uspokoić rzeczniczka prasowa ministerstwa finansów Iwona Prószyńska. W rozmowie z PAP przekonywała, że wypłata trzynastek dla urzędników nie jest zagrożona, ale „ograniczeniu powinny ulec wypłaty nagród i premii w roku 2020 w zakresie niewymaganym przepisami prawa”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU