Telefon zaufania dla dzieci ma poważne problemy. Rząd woli dofinansować TVP niż pomagać dzieciom w depresji

Onet.pl alarmuje, że rząd rezygnuje z dofinansowania Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Statystyki samobójstw i prób samobójczych są przerażające.

Janusz Schwertner, dziennikarz Onetu, zajmuje się psychiatrią dziecięcą, która jest w kompletnym rozkładzie. Dzisiaj podnosi alarm dotyczący Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę jest jedną z największych w Polsce i prowadzi telefon zaufania, który jest kluczowym elementem w przeciwdziałaniu najgorszym skutkom kryzysów psychicznych wśród dzieci i młodzieży.

Jak pisze autor komentarza, nie znamy jeszcze pełnych danych za 2021 r., ale rok wcześniej w rezultacie samobójstwa odchodziła od nas jedna młoda osoba co trzy dni. Jak podkreśla Schwertner, wszystkie dane należy traktować jako zaniżone, a szczególnie te dotyczące prób samobójczych, bowiem nie wszystkie przypadki są znane.

Telefon Zaufania działa od 14 lat. W latach 2008 – 2015 był regularnie dofinansowany środkami rządowymi. W 2014 r. udało się uzyskać na dwa lata dodatkowe dofinansowanie, które zakończyło się w 2016 r. Później przez trzy lata telefon zaufania był utrzymywany z dobroczynnych datków. W 2020 r. telefon ponownie otrzymał dotację w wysokości 130 tys. zł, co stanowi zaledwie 5 proc. budżetu Telefonu Zaufania.

Jak się okazuje, od 2022 roku Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę nie będzie dostawała na Telefon już ani złotówki. Znów będzie musiała liczyć na wsparcie prywatnych darczyńców – informuje Onet.pl

Przedstawiciele Fundacji skierowali do premiera Mateusza Morawieckiego petycję. Piszą w niej, że nie rozumieją podjętej decyzji – Wobec pogarszającej się kondycji psychicznej dzieci i młodzieży i ogromnych problemów społecznych wywołanych pandemią, telefon 116 111 jest ważnym zasobem zdalnej pomocy psychologicznej dla najmłodszych obywateli naszego kraju – piszą i apelują o współfinansowanie.

Źródło: Onet.pl