– Jesteśmy zwykłymi obywatelami, którzy otrzymali zaproszenie do programu śniadaniowego, żeby mówić o rowerach, naszej pasji – powiedział w rozmowie z Onetem. – Zaproszono nas do telewizji, która w naszym odczuciu reprezentuje reżim robiący obywatelom wodę z mózgu. Postanowiliśmy przyjąć formułę sarkastyczną. „Pytanie na Śniadanie” to lekki format, więc jest dobrą okazją do obywatelskiego żartu – wyjaśnił. Szalaty przyznał, że liczył się z tym, że on i Kamila Pociech nie zostaną wpuszczeni do studia, ale nikt z ekipy nie zwrócił uwagi na ich bluzy.
– Szarzy obywatele, wkurzeni na to, na co pozwalają sobie urzędnicy i administratorzy naszego państwa, reagują i powinni to robić masowo. Jeśli ktokolwiek ma jakąkolwiek szansę protestu w taki sposób, jak my, to powinien to zrobić. Ta machina się w końcu zawali pod własnymi kłamstwami i niegodziwościami — kwituje Jakub Szalaty.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU