Meghan Markle uciekła z brytyjskiej rodziny królewskiej, ale nie pogardzi karierą polityczną w USA? O zaskakującym planie Markle donosi mediom osoba z jej otoczenia.
O Meghan znów stało się głośno za sprawą kontrowersyjnego wywiadu dla Oprah Winfrey. Markle opowiadała o mrocznych kulisach życia w rodzinie królewskiej, oskarżała jednego z członków rodziny o rasizm. Meghan przyznała, że miała myśli samobójcze.
I choć Markle chętnie uciekła z brytyjskiego pałacu, nie jest wcale wykluczone, że nie zamieni go na… gabinet owalny w Białym Domu. Tak przynajmniej twierdzi osoba z otoczenia księżnej Sussexu. Informatorka ta zdradziła w wywiadzie dla „Vanity Fair”, że Markle nie zrezygnowała przed ślubem z księciem Harrym z amerykańskiego obywatelstwa, by móc w przyszłości zaangażować się w politykę Stanów Zjednoczonych.
Ta przyszłość to rok 2024, czyli rok kolejnych wyborów prezydenckich. Obecny prezydent USA, Joe Biden, ma już 82 lata, nie jest więc pewne, że będzie chciał ubiegać się o reelekcję. Markle już ponoć kontaktowała się z przedstawicielami Demokratów, a podczas tych rozmów pojawił się temat ewentualnej kampanii wyborczej. Gdyby faktycznie zdecydowała się na ten krok i osiągnęła sukces, byłaby pierwsza kobietą na stanowisku prezydenta USA.
Na ewentualnej kampanii pikanterii dodałby fakt, że za Markle nie przepada… Donald Trump. A miliarder zapewne nie zrezygnuje ze startu w 2024 roku. Po głośnym wywiadzie dla Winfrey Trump zareagował wymownie.
– Meghan Markle nie jest dobra. Już wcześniej to mówiłem, a teraz wszyscy to widzą – miał powiedzieć były prezydent USA. Już w 2019 roku Trump nazwał Markle w wywiadzie „paskudną”. Z kolei sama Meghan określiła Trumpa mianem „mizoginistycznego” i „stwarzającego podziały” prezydenta.
Źródło: Polska The Times
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU