– Uprzejmie melduję, że nie zamierzam i nie zamierzałem wchodzić do rządu, spółek skarbu, itp. Moje porozumienie z PiS dotyczy jedynie spraw programowych i wspólnych glosowań – napisał rockman na Facebooku. Zaznaczył, że umowa z PiS jest jasna – w zamian za głosy Kukiza i jego ludzi przy kluczowych ustawach związanych z Polskim Ładem, partia rządząca zobowiązała się do uchwalenia projektów, na których zależy Kukizowi. Chodzi przede wszystkim o ustawę antykorupcyjną czy wprowadzenie funkcji sędziów pokoju, a docelowo – zmiany w ordynacji wyborczej. Kukiz przypomniał sojusznikom z PiS, że to oni mają wykonać pierwszy krok i uchwalić jeden z jego projektów, a dopiero potem on pomoże w głosowaniach nad Polskim Ładem.
– Jeśli zaś z jakiś powodów umowa ta zostanie przez PiS zaniechana czy złamana to oddaję mandat i rezygnuję ze startu w kolejnych wyborach. Bo dalsze siedzenie w tym bagnie, bez możliwości wprowadzenia KLUCZOWYCH dla dobra wspólnego ustaw, nie ma żadnego sensu. Ani to dla mnie ”koryto” ani satysfakcja – ostrzegł sojuszników Kukiz.
Umowa Kukiza z PiS już zaczęła działać. Do Sejmu wpłynął projekt ustawy antykorupcyjnej. Najważniejsze dla rockmana jest jednak wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, co nie do końca pasuje PiS. Na pewno nie stanie się to w nadchodzących wyborach, ale w tym kontekście ciekawie brzmią doniesienia o rewolucji w strukturach PiS. „Gazeta Wyborcza” informowała wczoraj, że Jarosław Kaczyński planuje „rozdrobnienie” swojej partii w terenie – zamiast 40 okręgów, miałoby być ich nawet sto. Czy to wstęp do wprowadzenia JOW-ów?
Źródło: Facebook
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
