Tego najbardziej boi się Kaczyński. Ogromna stawka walki PiS o władzę

Z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS wynika, że Jarosław Kaczyński boi się, iż utrata władzy przez jego formację spowoduje, że straci wolność.

Więzienie sennym koszmarem prezesa PiS?

– Jest paranoikiem, on naprawdę uważa, że jak PiS przegra wybory, to pójdzie siedzieć. Kiedy przed laty Leszek Miller dochodził do władzy, Jarek już wtedy bał się, że pójdzie do więzienia – przekonuje jego zaufany współpracownik z dawnych lat. Czy to zagrożenie jest dla Jarosława Kaczyńskiego realne? Najnowsza historia naszego kraju pokazała, że polskie sądy nie potrafią albo nie chcą osądzać “sprawstwa kierowniczego”.

“Polski Ład” ostatnią deską ratunku

Politycy PiS przekonują, że ich pryncypał kurczowo trzyma się nadziei, że “Polski Ład” okaże się jeszcze rezerwuarem poparcia dla Nowogrodzkiej. Dotychczas jednak skuteczniej przebiła się nawet krytyczna narracja przezroczystego Jarosława Gowina o tym, że “Polski Ład” to nowe obciążenia dla tzw. klasy średniej i o tym, że uznanie za bogacza osoby zarabiającej miesięcznie 4000 zł to czysty idiotyzm. Wygląda jednak na to, że PiS będzie nadal inwestowało wizerunkowo w ten slogan, ponieważ rządowa telewizja nazywa “Polskim Ładem już nie tylko środki, które mają trafić do Polski w ramach unijnego Funduszu Odbudowy, ale także pojedyncze miliardy złotych z budżetu krajowego.

Platforma drugi raz nie powtórzy błędu “polityki miłości”

Choć nie należy spodziewać się raczej, że Jarosław Kaczyński po utracie władzy usłyszy sądowy wyrok, który w dodatku zdąży się uprawomocnić, on i jego ludzie mogą spodziewać się dalekosiężnych konsekwencji dotykających ich obecności w życiu publicznym. Jest to scenariusz realny, ponieważ politykom Platformy Obywatelskiej (a jest i raczej pozostanie to główna siła polityczna w kraju) do dziś czkawką odbija się “polityka miłości”, którą kiedyś forsował jej szef i premier Donald Tusk, a która sprowadzała się do porzucenia zamiaru rozliczenia politycznych oponentów, które wykracza poza to dokonane w drodze procedur przy urnach wyborczych.

Źródło: “Newsweek”