Od pierwszego sierpnia Polacy mogą korzystać z bonu turystycznego. I niektórzy znaleźli dla niego wyjątkowe zastosowanie – jako towar do odsprzedaży.
Można było się tego spodziewać – bony turystyczne można już odkupić w sieci. Fakt, że niektórzy beneficjenci świadczenia wystawiają je do sprzedaży, budzi mieszane uczucia. Wszak rząd przeznaczył te środki rodzicom, by wykorzystali je na potrzeby dzieci. Bon w wysokości 500 zł można przeznaczyć np. na noclegi dziecka w hotelu czy opłatę wycieczki.
Jak się okazuje, są rodzice, którzy wolą bon spieniężyć. Nie jest to jednak takie proste. Bon turystyczny zawiera numer, który jest powiązany z konkretnymi danymi. Nie jest więc to voucher na okaziciela – wszyscy, którzy są zainteresowani odkupem bonu powinni wziąć pod uwagę trudności w jego wykorzystaniu. Może się zdarzyć, że hotel do którego przyjedziemy z odkupionym bonem, nie będzie go honorował.
O tych niuansach należy pamiętać, zanim skusimy się na ofertę. W teorii wygląda to na dobry interes – w teorii wygląda to tak, jakbyśmy dostawali więcej pieniędzy za mniej. Można znaleźć ogłoszenia o sprzedaży bonu wartego 500 złotych za 400 albo 1500 za 1300 złotych.
https://twitter.com/KonradBerkowicz/status/1290396480486998019
Ale uważać muszą też sprzedający. Handlowanie bonem jest zakazane i grożą za to surowe kary. Ustawodawca przewidział proceder i przewidział za niego karę grzywny – nawet do miliona złotych! – karę ograniczenia wolności oraz karę pozbawienia wolności do 3 lat.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU