“Gazeta Wyborcza” wylicza sprawy za które Jarosław Kaczyński może mieć postawione zarzuty po zmianie władzy. Prezes obawia się “ciągana po prokuraturach”.
Dzisiaj prokuratura jest obezwładniona i nie tyka polityków obozu władzy. Jeżeli opozycja wygra najbliższe wybory, śledczy będą mogli przystąpić do normalnej pracy i zająć się licznymi aferami. “Gazeta Wyborcza” wylicza sprawy za które Jarosław Kaczyński może mieć postawione zarzuty. Jak podkreśla dziennik, analizy prawne pokazują, że prezes ma się czego obawiać. Według informacji gazety, Jarosław Kaczyński w rozmowach ze współpracownikami przyznaje, że “obawia się ciągania po prokuraturach”.
Fundamentalną sprawą jest organizacja wyborów kopertowych. W tym przypadku mamy do czynienia z niegospodarnością, bowiem wyrzucono w błoto 70 mln zł. Jak pisze “Wyborcza”, Kaczyński w tej sprawie posługiwał się podwładnymi i to on wydał polecenie organizacji tych wyborów.
– Może się zdarzyć, że ktoś z oskarżonych będzie chciał odegrać rolę małego świadka koronnego i wyjawi, kto kazał urządzić wybory kopertowe. I wtedy prezes Kaczyński mógłby odpowiadać za sprawstwo polecające, które jest ujęte w prawie karnym – mówi w rozmowie z “Wyborczą” mecenas Jacek Dubois.
Kolejną sprawą jest budowa dwóch wież Kaczyńskiego. Tu mamy do czynienia z austriackim biznesmenem, który przywiózł na Nowogrodzką 50 tys. zł. To były pieniądze przeznaczone dla ks. Rafała Sawicza, będącego członkiem Rady Fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Bez zgody całej Rady Fundacji spółka Srebrna, na której gruncie miały stanąć wieżowce, nie mogłaby rozpocząć budowy. Pieniądze miały mu “pomóc” w podjęciu decyzji.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU