Policja zatrzymała wczoraj relacjonującą protest fotoreporterkę Agatę Grzyboską. Rzecznik policji Mariusz Ciarka tłumaczy, że dziennikarka zaatakowała funkcjonariusza fleszem.
W poniedziałek pod budynkiem MEN odbył się protest w ramach Strajku Kobiet. Znów doszło do policyjnych interwencji – tym razem funkcjonariusze zatrzymali Agatę Grzybowską, fotoreporterkę, która relacjonowała zdarzenie. Policjanci zaciągnęli ją do samochodu, choć pokazywała im legitymację prasową.
Ta interwencja wywołała ogromne oburzenie. Pojawiły się zarzuty, że policja przekracza kolejne granice. Jeszcze nie ucichła burza po aferze z działaniami funkcjonariuszy w cywilu, a już policja musi zapisać sobie kolejną wizerunkową wtopę.
W łagodzeniu nastrojów na pewno nie pomaga rzecznik KSP, insp. Mariusz Ciarka. Starał się usprawiedliwić zachowanie funkcjonariuszy, ale jego tłumaczenia zabrzmiały wyjątkowo kuriozalnie. Inspektor Ciarka stwierdził, że policjanci nie wiedzieli, że zatrzymują wykonującą swoje obowiązki zawodowe dziennikarkę. Trudno w to uwierzyć – w sieci dostępne są nagrania, na których dokładnie widać, jak Agata Grzybowska pokazuje swoją legitymację prasową.
– Pani zaczęła pokazywać legitymację, jak już była doprowadzana do radiowozu i nie zrobiła tego w sposób spokojny, szarpała się – brnął w tłumaczenia insp. Ciarka.
To nie koniec absurdalnych tłumaczeń. Rzecznik KSP stwierdził, że podstawą do zatrzymania był… atak na funkcjonariusza. Otóż zdaniem insp. Ciarki fotoreporterka „zaatakowała policjanta, błyskając w niego fleszem”. A na koniec dodał, że dziennikarka i tak nie jest obiektywna, bo przyznała, że popiera strajki. Czy rzecznik dał do zrozumienia, że bezpieczni są od teraz tylko dziennikarze TVP?
Kuriozalne wypowiedzi policyjnego rzecznika wywołały lawinę komentarzy w sieci.
– Czekam, aż zadawanie niewygodnych pytań przedstawicielom władzy przez dziennikarzy będzie uznawane za wykroczenie – ironizował Jacek Nizinkiewicz.
– Gdzie i w jakim szpitalu można odwiedzić tego stróża prawa? Pamiętamy, jak skatoeał policjanta W. Czarzasty – napisał Paweł Wroński. Z kolei Michał Szczerba zauważył, że zachowanie policji konsekwentnie obniża jej autorytet.
Rzecznik policji tłumaczy zatrzymanie dziennikarki mówiąc, że pani fotoreporterka zaatakowała policjanta „błyskając w niego fleszem”. Czekam, aż zadawanie niewygodnych pytań przedstawicielom władzy przez dziennikarzy będzie uznane za wykroczenie.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) November 24, 2020
Mamy już pewien konkret – wg. nadkom Ciarki (TOK FM) fotoreporterka “błysnęła specjalnie policjantowi w twarz fleszem” (w rzeczywistości robiła zdjęcie z fleszem).
Gdzie i w jakim szpitalu można odwiedzić tego stróża prawa?
Pamiętamy jak skatował policjanta W. Czarzasty.— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) November 24, 2020
Kłamstwo. Wielkie kłamstwo. Ciarka. |Konsekwentne obniżanie autorytetu formacji, która cieszyła się kiedyś największym zaufaniem społecznym.
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) November 24, 2020
Po słowach, że dziennikarka złośliwie błysnęła policjantowi fleszem w twarz (czy tak właśnie naruszyła jego nietykalność?!) komendant główny powinien zastanowić się poważnie, czy jego rzecznikiem nadal powinien być p. Mariusz. No, chyba ze uzna, że to wypowiedz na awans.
— Jacek Harłukowicz 🏴☠️ (@JHarlukowicz) November 24, 2020
Źródło: Tokfm
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU