Średnia wysokość dotacji z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych dla całego kraju to 83 zł na głowę mieszkańca. Tyle że w gminach rządzonych przez PiS wynosi ponad 250 zł na głowę.
Raport Flisa i Swianiewicza
Oko.press opublikowało raport profesora Jarosława Flisa i profesora Pawła Swianiewicza. Przeanalizowali oni to, jak władza podzieliła środki z II transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, które zostały rozdysponowane w grudniu 2020 roku.
„Bez najmniejszych wątpliwości trzeba stwierdzić, że niezależnie od charakteru samej gminy, przytłaczająca większość włodarzy z partii rządzącej jest »nagradzana« dotacjami, których wysokość w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest wielokrotnie wyższa od średniej krajowej oraz drastycznie wyższa od dotacji otrzymywanych przez samorządy rządzone przez politycznych przeciwników.
Należy uznać taką politykę za godzącą w podstawy demokratycznego państwa prawa oraz zasady subsydiarności zapisanej w niezliczonych deklaracjach programowych. Przyczynia się ona do pogłębiania podziałów w kraju.
Polityczne skrzywienie rozdziału środków, których dysponentem jest budżet centralny, ma coraz większe (dewastujące) znaczenie dla stanu samorządności i demokracji lokalnej”
– piszą autorzy.
Co ciekawe, jeśli chodzi o sytuację w skali kraju, to obrazuje ją wykres, na którym widać, że chociaż politycy PiS rządzą w gminach obejmujących 9 proc. mieszkańców kraju, to trafiło tam 28 proc. dotacji udzielanych w ramach programu. Z kolei w przypadku gmin rządzonych przez samorządowców z bloku senackiego, udziały te są odwrotne. Do gmin, w których rządzą politycy opozycji, trafiło tylko 10 proc. dotacji. Tych jest zaś ok. 30 proc. Innymi słowy, większą część środków trafia na mniejszą liczbę gmin (i to rządzonych przez PiS), a mniejsza do większej liczby jednostek terytorialnych, w jakich zaś rządzą opozycjoniści.
Przekładając powyższe na głowę jednego mieszkańca w skali całego kraju mamy 83 zł. W gminach “pisowskich” średnia dotacja wynosi ponad 250 zł na głowę, zaś w gminach kierowanych przez polityków z bloku senackiego jest dziesięciokrotnie niższa. W miejscowościach kierowanych przez działaczy PiS jest trzykrotnie większa od średniej, natomiast w gminach z opozycjonistami jest średnio trzykrotnie mniejsza od średniej.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU