Polityka i Społeczeństwo

Te dane są zatrważające. “Dobra zmiana” doprowadziła wymiar sprawiedliwości do ruiny

Pęknięcie Zjednoczonej Prawicy. Ziobro chce grać na koszt Kaczyńskiego
fot. flickr/KPRM

Choć era “dobrej zmiany” trwa już ponad dwa i pół roku, to jedna z najważniejszych obietnic obozu rządzącego, tj. usprawnienie polskiego wymiaru sprawiedliwości nie została zrealizowana w drobnym nawet fragmencie. Wręcz przeciwnie – sukcesywne niszczenie podstaw państwa prawa, destrukcja sądownictwa konstytucyjnego oraz skrajne upolitycznienie sądów i osób nimi zarządzających doprowadziło do prawdziwej zapaści polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. Jeśli jacykolwiek wyborcy Prawa i Sprawiedliwości rzeczywiście uwierzyli Zbigniewowi Ziobrze i Jarosławowi Kaczyńskiemu, że oddanie sądów w ręce tego pierwszego sprawi, że sądy zaczną pracować sprawniej i orzekać sprawiedliwiej to już dziś musi porzucić złudzenia. Jest znacznie gorzej i niewiele wskazuje na to, że sytuacja miała by się odmienić.

Co ciekawe, wyborcy PiS zaczynają dostrzegać, że zapowiedzi poprawy rozjeżdżają się z rzeczywistością. Póki co, politycy PiS mają dla nich jedno wytłumaczenie – proces reform jeszcze nie został skończony, a dalsze zmiany będą wprowadzane. Tak mówił chociażby poseł Stanisław Piotrowicz podczas spotkania z wyborcami w Tomaszowie Lubelskim. Zaznaczył, że reforma wymiaru sprawiedliwości „to nie jest jak czarodziejska różdżka, że z poniedziałku na wtorek wszystko się odmieni”, ale – jak wskazywał – jest to proces, który został rozpoczęty, a „na owoce przyjdzie poczekać”. „Na jedne szybciej, na inne może nieco dłużej, a w szczególności na te, które zmierzają do tego, ażeby doszło do przewartościowania i zmiany mentalności ludzi, którzy wykonują ten zaszczytny zawód sędziego” – mówił szef sejmowej komisji sprawiedliwości.

Czas jednak biegnie nieubłaganie i fakty są dla obozu “dobrej zmiany” miażdżące. Dzisiejsza “Rzeczpospolita” informuje o rosnącej lawinowo liczbie skarg na opieszałość polskich sądów. W 2016 r. średni czas postępowania przed sądem wyniósł 4, 7 mies.; w 2017 r. już 5,5 mies. Nic dziwnego, że cierpliwość podsądnych maleje. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości o skargach na przewlekłość postępowania, w ciągu czterech lat: od 2012 r. do 2015 r., liczba skarg zarejestrowanych w sądach wzrosła o ponad 200 proc. – z 8,7 tys. do 18,1 tys. Rok 2016 też nie był dobry – do sądów wpłynęło ponad 14,9 tys. skarg. Nieco gorzej było w 2017 r. – 15, 1. W minionym roku budżet mniej zapłacił za opieszałość – średnio 3 tys. zł za sprawę.

– Kolejne gorsze statystyki nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem – mówi “Rz” sędzia Barbara Piwnik. Zwraca uwagę na fakt, że tak długo jak w Sejmie powstawać będzie coraz gorsze prawo, tak długo z jego egzekwowaniem będzie coraz trudniej. Nie pomagają również celowe działania ministra Ziobry, takie jak wstrzymywanie konkursów na nowych sędziów (by obsadzać je takimi z bardziej napięta polityczną smyczą) czy ciągłe karuzele kadrowe, skutkujące otwartym konfliktem rządzących z buntującym się za wchodzenie z butami w sferę niezależności i niezawisłości sędziów stowarzyszeniami sędziów. Smutnym efektem krucjaty ministra Ziobry pozostaje niestety wszechobecny chaos w polskich sądach, na którym cierpią przede wszystkim często poszukujący sprawiedliwości obywatele naszego kraju.

Źródło: Rzeczpospolita

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie