W tym roku rząd mógł sobie pozwolić na stosunkowo luźne traktowanie budżetu. Podwyżki dla policjantów, wyprawka szkolna i inne obietnice rządzących mogły być spełnione w znacznej mierze dlatego, że po publiczne pieniądze tak głęboko jak zwykle nie wyciągnął ręki ZUS. W efekcie do budżetu trafiło z powrotem 8,5 mld zł, które miało pierwotnie łatać dziurę ubezpieczyciela. Jest to kwota niebagatelna, znacznie większa niż planowane wpływy z daniny solidarnościowej czy zniesienia limitu składek na ZUS.
Jest to efekt spadku bezrobocia i napływu imigrantów, które zaowocowały razem rekordową w historii liczbą ubezpieczonych. Całościowa liczba samych imigrantów ubezpieczonych w Zakładzie wzrosła w Polsce na koniec trzeciego kwartału 2018 roku do 596,1 tysiąca z 423 tysięcy na koniec trzeciego kwartału 2017 roku. Mariusz Jedynak, członek zarządu ZUS stwierdził nawet, że obecnie ponad 80 proc. pokrycia wydatków z FUS stanowią wpłacone składki na ubezpieczenie społeczne, podczas gdy w 2010 r. składki pokrywały jedynie 55 proc. FUS. Warto mieć na uwadze, że stało się to pomimo obniżenia wieku emerytalnego, co pokazuje, że potencjał wzrostowy był jeszcze większy.
Jednak taryfa ulgowa, którą zawdzięczamy nie działaniom rządu, ale stabilnemu wzrostowi gospodarczemu właśnie się kończy. W III kw. 2018 liczba ubezpieczonych w ZUS wzrosła bowiem tylko o 13 tys. w porównaniu z poprzednim kwartałem. To najsłabszy wynik od 4 lat. Dla porównania w III kw. 2017 mieliśmy wzrost o 102 tys.
W III kw. 2018 liczba ubezpieczonych w ZUS wzrosła tylko o 13 tys. w porównaniu z poprzednim kwartałem. To najsłabszy wynik od 4 lat. Dla porównania w III kw. 2017 mieliśmy wzrost o 102 tys.
Bardziej efekt ochłodzenia gosp. niż braku rąk do pracy ➡️ słabnie też imigracja. pic.twitter.com/9iqDEsuWSR
— Łukasz Kozłowski (@LKKozlowski) November 9, 2018
Powyższe dane oznaczają tym samym, że dodatkowy strumień środków do ZUS osiągnął już swoje maksymalne rozmiary i na kolejne prezenty nie ma co liczyć. Jest to bardzo ważne, ponieważ kiedy wpływy staną w miejscu, to w tym samym czasie wydatki ZUS będą dynamicznie rosły z powodu ustawy obniżającej wiek emerytalny, której efekty z roku na rok się będą pogłębiały. Sprawia to, że budżetowo rok 2019 nie będzie już tak łatwy.
Pozwala to lepiej zrozumieć dążenia władz do zyskania nowych źródeł podatkowych w nadchodzącym roku, który nie ma wątpliwości, że pod kątem wydatków będzie rekordowy. PiS chcąc przejąć samorząd rzucił bowiem publicznym groszem i osiągnął umiarkowane efekty. Warto się zatem zastanowić, co zrobi w przyszłym roku, kiedy stawką będzie polityczne być, albo nie być prawicy, czyli samodzielna władza w Sejmie. Rozdawnictwo w obliczu zadyszki ZUS i spowolnienia wzrostu gospodarczego może być zatem trudniej sfinansować niż miało to miejsce do tej pory.
Źródło: businessinsider.com.pl
Fot. KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU