Tak się uderza w rząd. Morawiecki tłumaczy się z zarzutów Tuska opinii publicznej

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk potrafi mocno uderzyć oponentów politycznych swojego środowiska i zmusić ich do reakcji.

Jego wczorajsza konferencja prasowa, na której wypunktował błędy i zaniechania rządzących ws. pandemii koronawirusa, musiała doprowadzić do szału nie tylko funkcjonariusza TVP Info, który uciekł z tego wydarzenia, ale także gospodarza kurnika przy ul. Nowogrodzkiej, skoro dziś rano na konferencję prasową wyszli premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski i szef KPRM Michał Dworczyk.

Obecnie rządzący mają już tyle brudu za paznokciami, że jak ognia unikają konferencji prasowych, ponieważ trzeba na nich odpowiadać na pytania dziennikarzy, a nie tylko suflować przekaz pracownikom mediów rządowych. Lubują się zatem w wygłaszaniu oświadczeń, ponieważ wtedy wchodzą na salę, wygłaszają swój przekaz i wychodzą. Weryfikacja prawdziwości ich słów zwykle zajmuje trochę czasu. Aparat propagandy do perfekcji opanował lekceważenie oponentów sejmowej większości, ale Donalda Tuska lekceważyć się nie da – zbyt wiele wie i zbyt wiele osiągnął.

Dlatego Morawiecki, Niedzielski i Dworczyk muszą tłumaczyć się opinii publicznej. Nie wystarczą toporne zaklęcia na użytek TVP i wyuczona gestykulacja Morawieckiego, ponieważ przekaz ten trafia jedynie do betonowych zwolenników PiS, do których z kolei Donald Tusk nie mówi, ponieważ wie, że to daremne mimo szczerych chęci.

Ruszamy od września z dużą kampanią edukacyjną w szkołach – powiedział szef Kancelarii Premiera i dodał: Uruchamiamy już teraz dwa duże programy. Blisko pół miliarda zł zostanie w to zainwestowane. Uruchamiamy objazdowe punkty szczepień. Będą jeździć tam, gdzie jest najmniej zaszczepionych osób – poinformował też Dworczyk.