Polityka i Społeczeństwo

Tak się buduje swoje zaplecze. Ludzie premiera Morawieckiego na fikcyjnych posadach

koronawirus
Flickr.com/PiS

Patologia, z którą mamy do czynienia w najbliższym otoczeniu szefa rządu, ujawniła się przy okazji wycieku maili szefa Kancelarii Premiera. Dotychczas tego rodzaju praktyki były znane z czasów PRL, kiedy ówczesna władza fikcyjnie zatrudniała piłkarzy w wojsku lub kopalni, a ci cały czas spędzali na boisku, węgiel widząc w kotłowni, a poligon na filmach.

Najbliżsi współpracownicy premiera zatrudnieni nie w Kancelarii, a w spółkach podlegających szefowi rządu

Jedni są zatrudnieni w KPRM jako wysocy urzędnicy, inni są stałymi doradcami premiera Morawieckiego, choć nie są w kręgu jego oficjalnych doradców i nie zajmują stanowisk w administracji rządowej. Okazuje się jednak, że ich praca jest całkowitą lub przynajmniej częściową fikcją. Premier Morawiecki stworzył ukryty przed opinią publiczną system zatrudniania swoich najbliższych współpracownikach w spółkach, które podlegają bezpośrednio jemu (a nie ministrowi Sasinowi), gdzie zarabiają od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie.

W podejmowaniu najważniejszych państwowych decyzji uczestniczą ludzie niezweryfikowani pod kątem bezpieczeństwa

W korespondencji ujawnionej przez hakerów, która miała wypłynąć z konta Michała Dworczyka, wynika, że kluczowymi postaciami wśród “tajnego dworu premiera” jest Mariusz Chłopik – dyrektor biura marketingu sportowego PKO BP oraz Tomasz Fill – wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. To z nimi premier miał konsultować kwestie dotyczące budowy Nord Stream 2, pandemicznych obostrzeń czy użycia Wojsk Obrony Terytorialnej podczas protestów Strajku Kobiet. Za swoją pełną lojalność i dyspozycyjność wobec Mateusza Morawieckiego otrzymają wysokie pensje w instytucjach zależnych od rządu, które znacznie przekraczają zarobki urzędników.

Mariusz Chłopik był radnym PiS, po dojściu tej partii do władzy w 2015 r., jego kariera nabrała przyspieszenia

W 2015 r. był członkiem sztabów wyborczych zarówno Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, jak i sztabu PiS w wyborach parlamentarnych. W latach 2016–2018 był dyrektorem marketingu w Agencji Rozwoju Przemysłu, potem krótko zajmował stanowisko wicedyrektora w Centrum Informacyjnym Rządu, a w maju 2018 r. objął dyrektorskie stanowisko w PKO BP jako dyrektor ds. marketingu sportowego, a potem dyrektor ds. Ekstraklasy i gamingu. Oprócz tego zasiada w radach nadzorczych dwóch spółek pośrednio kontrolowanych przez Skarb Państwa. Chłopik ponadto osobiście zarządzał kontem premiera w jednym z mediów społecznościowych.

Tomasz Fill robił imponującą karierę już za pierwszych rządów PiS

Już w latach 2005-2007 Tomasz Fill mógł wpisać do swojego CV zatrudnienie w takich państwowych kolosach jak PGNiG, PZU czy Orlen. Po przejęciu przez PiS władzy w 2015 r. znalazł zatrudnienie w Polskim Funduszu Rozwoju, gdzie odpowiadał za komunikację i marketing. Następnie był dyrektorem Departamentu Komunikacji w Ministerstwie Rozwoju oraz dyrektorem strategii i komunikacji internetowej w KPRM. Obecnie jest wiceprezesem PFR, a jego zwierzchnikiem jest bezpośrednio premier Morawiecki. Ponadto Fill “dorabia sobie” jako członek rady nadzorczej Polskiej Grupy Lotniczej (tak, jest coś takiego), a jego żona nadzoruje właścicielsko Grupę Azoty.

Asystentka premiera otrzymała 15 tys. zł premii za walkę z COVID-19

Również z hakerskich przecieków dowiadujemy się, że asystentka Morawieckiego, Anna Wójcik ma z czego żyć. Obecna dyrektor biura Prezesa Rady Ministrów z administracją publiczną związana jest od 2016 r. – pełniła funkcję dyrektora biura ministra w resorcie rozwoju i resorcie finansów, gdy Morawiecki odpowiadał za te resorty, do pensji urzędniczki dolicza sobie posadę sekretarza rady nadzorczej Orlenu.

Lista ludzi Morawieckiego na kilku etatach jest znacznie dłuższa

Premię w wysokości także 15 tys. zł. otrzymać miała również obecna dyrektor Departamentu Instrumentów Rozwojowych w KPRM Izabela Antos, która również ma być w gronie najbliższych zaufanych Mateusza Morawieckiego. Wcześniej pracowała m.in. w biurze zarządu PZU, a także była ekspertem w Ministerstwie Rozwoju. Dodatkową pensję otrzymuje z przynajmniej trzech państwowych spółek – Polskiego Funduszu Rozwoju, AB Lotos Geonafta oraz Orlen Unipetrol. 15 tys. zł premii miał otrzymać także obecny szef Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia. Lata temu był partyjnym dziennikarzem nagrywającym rozmowy z politykami na portalu MyPiS. Oprócz posady szefa CIR zasiada w radzie nadzorczej CBOS publikującego sondaże zaufania do polityków i poparcia dla partii. Można by tak wyliczać jeszcze bardzo długo… Na Nowogrodzkiej jest ponoć lista około stu nazwisk osób związanych z Mateuszem Morawieckim, niekiedy ściągniętych do państwowych spółek jeszcze z banku BZ WBK, którego prezesem był obecny premier.

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie