W ostatnich tygodniach cała opinia publiczna żyje aferą z lotami marszałka Kuchcińskiego. Do tego niedawno powróciła afera z nagrodami dla ministrów w rządzie Beaty Szydło. Nie wspominając już o wcześniejszych, wciąż niewyjaśnionych aferach SKOK, pracy dla córki leśniczego, majątku Morawieckiego czy wreszcie słynnych dwóch wież Kaczyńskiego. Dzisiaj do tego grona dołącza afera w prokuraturze, pod auspicjami ministra Zbigniewa Ziobry.
Afera dobrze opisana
Na trop tego co dzieje się prokuraturze za panowania w niej Zbigniewa Ziobry, wpadło Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex Super Omnia”. Przygotowali oni raport, który obnaża ogromną skalę korupcji tej instytucji. Co ważne, nie są to ogólniki czy domysły a konkretne przykłady. Tych przykładów jest natomiast wiele, które można bardzo długo wymieniać.
„Kierownictwo prokuratury podejmuje starania stworzenia grupy prokuratorów ściśle ze sobą powiązanej, która w zamian za lojalność jest dodatkowo wynagradzana, niejednokrotnie za wykonywanie czynności w ramach powierzonych im obowiązków służbowych” – tak między innymi autorzy raportu opisują to, co dzieje się dziś w prokuraturze. Wspominają także o niejasnych szybkich awansach ludzi, którzy prowadzili sprawy po myśli partii rządzącej, jak przy aferze dolnośląskiej PCK czy Igora Stachowiaka.
Raport jest bardzo mocny, tym bardziej że podaje konkretne nazwiska osób. Jest ich kilkadziesiąt stąd ich wymienianie tutaj nie ma sensu. Co łączy ich wszystkich? To powiązania z ludźmi blisko związanymi z PiS i przede wszystkim ze Zbigniewem Ziobro.
Wielkie zyski lojalnych prokuratorów
Nie tylko niejasne awanse są dzisiaj problemem. W raporcie pojawia się także kwestia dodatkowych korzyści w postaci wysokich nagród czy dodatkowych zleceń z podległych rządowi służb. Jak podają autorzy raportu: „Pan prokurator w 2018 r., z tytułu umowy zlecenia zawartej z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego uzyskał dodatkowe dochody w wysokości 12 255 zł 55 gr”
Beneficjentami tego procederu są prokuratorzy z różnym stażem, ale – co nie zaskakuje – największą skuteczność ma wśród tych młodszych, czy to ze względu na okazję do szybkiego awansu w hierarchii czy też brak doświadczenia i poczucia wykorzystania.
Będzie jeszcze gorzej?
Niestety wcale nie wygląda na to, żeby to były przypadkowe działania. Wręcz przeciwnie, bo ministerstwo sprawiedliwości proponuje kolejne zmiany w prawie, które nadadzą jeszcze większe uprawnienia prokuratorom. Takim uprawnieniem będzie np. prawo do blokowania decyzji sądu o wypuszczeniu zatrzymanego z aresztu. To może zdecydowanie wpłynąć na nasze prawa obywatelskie i doprowadzać do sytuacji, w której z niejasnych powodów podejrzany (bo jeszcze nie oskarżony!) będzie przebywał w odosobnieniu. W tej sprawie głos zabrał już nawet Rzecznik Praw Obywatelskich: „W Warszawie są to nawet terminy ponad dwumiesięczne – mówił Zakrzewski. Pytał jednocześnie, dlaczego resort chce zabrać sądowi przysługujące mu uprawnienia.” – jednoznacznie zabiera stanowisko rzecznik, dr. Piotr Zakrzewski.
Jeżeli PiS już teraz przygotowuje tego typu prawo, to należy mocno zastanowić się czy przypadkiem zaraz po prawdopodobnie wygranych wyborach, nie zaczną zatrzymać konkurencji politycznej, tak aby po kolejnej 4 letniej kadencji nie było odpowiednich ludzi, którzy odważą się im przeciwstawić. Ten scenariusz nie jest taki niemożliwy, tym bardziej że znany już z innych autorytarnych krajów
Źródło: Newsweek.pl
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU