Władimir Putin pojawił się publicznie na pożegnaniu zmarłego Władimira Żyrinowskiego. Forma, w jakiej to zrobił, dobitnie pokazuje, że zbrodniarz nie ufa swemu otoczeniu i boi się zamachu.
Joe Biden rozmawiał z uchodźcami, przechadzając się w tłumie na Stadionie Narodowym, jadł też pizzę z amerykańskimi żołnierzami. Wołodymir Zełenski i Boris Johnson chodzili po Kijowie, a brytyjskiego premiera zaczepił jeden z mieszkańców miasta i zamienił z nim kilka zdań. Tymczasem kremlowski zbrodniarz Władimir Putin boi się swoich wspołpracowników, sadza ich przy gigantycznym stole i najwyraźniej żyje w nieufności i strachu o swoje życie.
Kolejny dowód na obawy Putina to uroczystość pożegnania zmarłego lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego. Gdy do trumny rosyjskiego polityka podchodził np. Dmitrij Miedwiediew, wokół niego stali inni uczestnicy, a przy trumnie pełnili żołnierze. Putin żegnał Żyrinowskiego w zupełnie innych okolicznościach. Do trumny podszedł samotnie, żołnierze zniknęli.
На церемонию прощания с Владимиром Жириновским приехал зампред Совбеза Дмитрий Медведев pic.twitter.com/31JQ2K3CVP
— Alexander Bunin (@abunin) April 8, 2022
Путин простился с Жириновским pic.twitter.com/e1atci6Hq0
— Кремлевский пул РИА (@Kremlinpool_RIA) April 8, 2022
– Ja nie mam cienia wątpliwości, że w obecnej sytuacji i politycznej, i gospodarczej Rosji, Putin bezdyskusyjnie jest chroniony w sposób, który jasno sugeruje, że boi się o własne życie – ocenia w rozmowie z „Faktem” Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i doradca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do spraw bezpieczeństwa. Stanowczo podkreśla, że nie ma przypadku w sposobie, w jakim Putin żegnał zmarłego polityka.
– To jest absolutnie pełna świadomość ochrony i jego. Ochrona w takich warunkach, jeśli chodzi o Putina, nie decyduje samodzielnie. Oni muszą uzgodnić z Putinem, co robią. A więc muszą uzgodnić z Putinem, że zagrożenie jest – ocenia ekspert. – A to, że nie ufa swoim najbliższym współpracownikom, to świadczy o jednej rzeczy. O jego jego niewiarygodnej słabości. Bo on po prostu się boi – zaznacza Dziewulski.
Czytaj również:
-
Oto królowa kremlowskich błaznów. Koleżanka Putina wskazała… barszcz ukraiński jako dowód na ksenofobię
-
Takiej akcji ze strony Finów Rosja nie mogła się spodziewać. Dzieła sztuki przejęte, ich wartość zwala z nóg
-
Zbliża się rocznica, Kaczyński wraca do cynicznej gry tematem Smoleńska. “Była akcja potężnego lobby”
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU