Platforma konkret24 wchodząca w skład grupy TVN24, zajmująca się m.in badaniem autentyczności pojawiających się w sieci newsów, przyjrzała się wypowiedziom polityków obozu rządzącego w okresie poprzedzającym epidemię. Punktem wyjściowym do cofnięcia się w czasie jest cytowany przez konkret24 Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera – To nie jest żadna tajemnica, że mamy bardzo poważne problemy, jeśli chodzi o medyczny sprzęt ochrony, zresztą jak cała Europa i świat. W tej chwili wszyscy robią zakupy, bo niestety w tej przestrzeni nie doceniono zagrożenia, trzeba to sobie jasno powiedzieć.
Pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem wykryto w Polsce 4 marca, a 30 stycznia Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny na antenie RMF FM mówił, że w Polsce nie ma tego wirusa i w związku z tym zagrożenie jest bliskie zera. Już wtedy było wiadomo, że epidemia rozszerza się w Chinach.
Dzień później swój popis dał minister zdrowia Łukasz Szumowski komentując informacje z Chin, że w 10-milionowym Wuhan choruje 10 tys. osób – To jest jeden promil, czyli to nie jest tak, że nagle całe miasto uległo zakażeniu. Z tych 9-10 tysięcy zmarło w tej chwili, jak szacujemy, około dwustu osób, więc znowu około dwóch procent.(…)Na razie mamy 10 tysięcy w Chinach i pojedyncze przypadki w Europie. Dwa dni później Szumowski na konferencji powie, że państwo Polskie osiągnęło stan pełnej gotowości.
3 lutego Jarosław Pinkas ponownie uspokajał, że Polska sobie poradzi – Pewnie nie rozprzestrzenimy wirusa, dlatego ze mamy dobry nadzór epidemiologiczny. Jesteśmy krajem, który ma doświadczenia. Inspekcja sanitarna ma 101 lat doświadczeń w walce z chorobami zakaźnymi. Zaręczam, że damy radę.
24 lutego premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej roztaczał wizję państwa przygotowanego na każdą ewentualność – Chcemy być przygotowani nadmiarowo. Można powiedzieć na wszelki wypadek, gdyby wirus pojawił się w Polsce u większej liczby osób. Dodał także, że wszelkie materiały medyczne, które służą do zapobiegania, są w odpowiedniej dyspozycji w Agencji Rezerw Materiałowych.
25 luty, Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera – Jesteśmy przygotowani niezależnie od tego, jak szeroka będzie potencjalna skala tych zachorowań. 2 marca Prezydent Andrzej Duda także zapewniał, że Polska jest przygotowana do starcia z koronawirusem. 4 marca stwierdzono pierwszy przypadek zakażenia COVID-19.
Tak wygląda kalendarium zapewnień i uspokajających tonów, które było powielane w różnych mediach przez polityków Zjednoczonej Prawicy. Dzisiaj obywatele chałupniczo szyją maski, aby zapewnić podstawowe wyposażenie dla personelu medycznego, do niedawna borykaliśmy się z brakiem odpowiedniej ilości testów. Lekarzom, którzy mówią o brakach nakłada się kaganiec, a personel niższego szczebla zwalnia się dyscyplinarnie. Prawdziwa liczba zgonów, których przyczyną jest koronawirus nie jest znana, bo są różne interpretacje dokonywania wpisów w kartach zgonów.
Mieliśmy być tygrysem Europy, a świat miał brać z nas przykład. Dzisiaj Niemcy, Austria czy Czesi ogłaszają początek przygotowań do zluzowania nałożonego reżimu, gdy w Polsce słychać plotki o kolejnych obostrzeniach. Mieliśmy być państwem zarobionym po uszy, bo przecież mafie VAT-owskie prezydent ścigał osobiście – tak mówił Mateusz Morawiecki na konwencji inaugurującej kampanię Andrzeja Dudy. Gdy przychodzi co do czego, to premier cieniutkim głosikiem mówi w Senacie – nie mamy kasy. Może starczy na 6-7 tygodni. To jest obraz państwa, które według Morawieckiego przygotowywało się od miesięcy do zderzenia czołowego z wirusem. Nie z obcą armią, nie z rosyjskimi rakietami tylko z chorobą.
Źródło: konkret24.tvn24.pl/
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU