W PiS-e nadal czkawką odbijają się słowa Kaczyńskiego o “dawaniu w szyję”. “Gazeta Wyborcza” opisuje kulisy rozbrajania tej bomby.
Kobiety, alkohol, dzietność i “dawanie w szyję” – to nadal jest temat niewygodny dla Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński próbował się z tych słów tłumaczyć, ale wyszło skrajnie nieudolnie.
Pokrętne tłumaczenia Kaczyńskiego
PiS-owscy propagandziści skupili się na fragmencie dotyczącym czasu, w jakim kobieta i mężczyzna wpada w uzależnienie od alkoholu. Przytaczano opracowania, artykuły, czy wypowiedzi specjalistów od uzależnień. Sęk w tym, że nie o to chodziło w przekazie Kaczyńskiego. Istotą jest to, że lider PiS powiązał dzietność Polek z wysokoprocentowymi trunkami.
W takim tonie zaczął się bronić Jarosław Kaczyński podczas w Olsztynie. Tłumaczenia prezesa były pokrętne i miały na celu skierowanie dyskusji na boczny tor.
Wczoraj powiedziałem o tym, że młode kobiety ścigają się z mężczyznami na spożywanie alkoholu. To jest obiektywnie szkodliwe i uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, a ja wiem z dobrego źródła, musi o tym mówić. Nic się na to nie poradzi, że pewne czynniki powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni. To nie znaczy, że ja zachęcam mężczyzn, chociaż TVN to jutro może ogłosi. To się kończy ok. 25 roku życia, nie będę mówił dlaczego, bo znów ogłoszą, że obrażam młode damy. Polityk ma obowiązek takie rzeczy mówić, a z tego robi się kampanię – powiedział.
Zebranie na Nowogrodzkiej
“Gazeta Wyborcza” opisuje kulisy rozbrajania bomby, jaką rzucił w tryby medialno-społeczne Jarosław Kaczyński. Na Nowogrodzkiej zebrało się prezydium komitetu politycznego. – Była rozmowa, że mamy kryzys – mówi ważny polityk PiS. Wypowiedź o “dawaniu w szyję” wyszła poza tzw. “bańkę” i zaczęła szkodzić partii.
Najważniejsi politycy PiS podjęli decyzję, że poślą w bój kobiety, żeby komentowały bajdurzenia prezesa PiS. Równocześnie do parlamentarzystów poszedł przekaz z danymi i statystykami dotyczącymi zarówno dzietności, jak i alkoholizmu. Dane miały udowadniać, że Kaczyński miał rację.
Niestety niewiele posłanek skorzystało z tych danych, które rozesłaliśmy – mówi rozmówca “Wyborczej”.
W Polskim Radiu sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski przekonywał, że “rząd jest świadomy, że trzeba podjąć jakieś działania, które przeciwdziałałyby spożywaniu alkoholu”. – Niedługo będziemy wychodzić z inicjatywami, chociażby dotyczącymi reklam alkoholu – zapowiadał.
Co jeszcze zrobiliście, żeby wyjść z kryzysu po słowach Kaczyńskiego? – pyta dziennikarka “Wyborczej” rozmówcę z rządu. – A wyszliśmy? – odpowiada pytaniem.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU