Premier Węgier wykorzystał polski rząd, by wynegocjować korzystne dla siebie warunki kompromisu – pisze dzisiejszy Newsweek.
Dzisiejszy Newsweek opisuje kulisy negocjacji w sprawie zawetowania wieloletnich ram finansowych Unii Europejskiej. Sojusz Warszawy z Budapesztem już na początku wydawał się pozbawiony racjonalności, bowiem unijne ostrze w głównej mierze było wycelowanie w Viktora Orbana. To nad modrym Dunajem przepływającym przez stolicę Węgier powstały fortuny zbite na unijnych funduszach. Polska z defraudowaniem miliardów euro nie ma problemu, ale na Węgrzech Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) zapuścił już korzenie.
Viktor Orban na ubiegłotygodniowe spotkanie w Warszawie z Jarosławem Kaczyńskim, Mateuszem Morawieckim, Zbigniewem Ziobro i Jarosławem Gowinem przyleciał w wyśmienitym humorze, przywożąc porozumienie wynegocjowane z Angelą Merkel – pisze Newsweek. Orban osobiście przez godzinę przekonywał ministra sprawiedliwości, aby zrobił krok w tył – Wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że gdyby to Morawiecki tłumaczył Ziobrze, iż się myli, podziałałoby to na niego jak płachta na byka. Dlatego ciężar argumentacji wziął na siebie Orban – tłumaczy współpracownik Kaczyńskiego.
W Zjednoczonej Prawicy nie brakuje głosów mówiących, że to premier Węgier jest największym wygranym w tej całej awanturze – Orban ugrał to, co chciał. Jest przekonany, że deklaracja gwarantuje mu bezkarność w związku z zarzutami, że przy wydawaniu unijnych funduszy na Węgrzech dochodzi do korupcji – mówi tygodnikowi osoba z kierownictwa PiS.
Zanim zapadnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), Viktor Orban ma prawie dwa lata swobodnego wykorzystywania unijnych pieniędzy – To Węgier, który był na aucie w Unii, negocjował z Angelą Merkel i prezydencją niemiecką, i to on, a nie Polska, jest autorem kompromisu. Orban wykorzystał Polskę do załatwienia swoich interesów, odłożenia wprowadzenia rozporządzenia, żeby mógł dalej kraść do wyborów, które ma za dwa lata – mówi Newsweekowi Radosław Sikorski, były szef polskiej dyplomacji.
Źródło Newsweek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU