Mariusz Błaszczak od lat jest jednym z najbardziej znanych polityków PiS. W pewnym momencie plotkowano wręcz, że może być kolejnym premierem. Jak każdy sprawny działacz partyjny buduje też swoje polityczne zaplecze. Onet przyjrzał się zarobkom i karierom współpracowników ministra MON. Mogą się oni pochwalić się wysokimi pensjami – chodzi głównie o wynagrodzenie z MON i ze zbrojeniowych spółek skarbu państwa.
Błaszczak dba o swoich ludzi
I tak np. jeden z byłych wiceministrów w MSWiA i MON, Tomasz Zdzikot, od lata 2020 roku pełni funkcję szefa Poczty Polskiej.
Drugi były wiceminister, Sebastian Chwałek, może pochwalić się bardziej rozbudowanym CV. W 2018 roku został wiceprezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale potem wrócił do MON. W 2021 roku znów pojawił się w PGZ, ale już na stanowisku prezesa. Onet dowiedział się, że wynagrodzenie prezesa może wynieść nawet 80 tys. złotych miesięcznie. Istny rekord.
Tomasz Olejnik, czyli były urzędnik w MSWiA i MON, został z kolei dyrektorem I3TO (Inspektoratu Implementacji Nowych Technologii). Ponoć zarabia 60 tys. złotych miesięcznie. Przynajmniej do takich danych dotarł Onet.
Rady nadzorcze
To jednak nie wszystko. Etaty można bowiem łączyć z zasiadaniem w radach nadzorczych spółek zbrojeniowych należących do Skarbu Państwa. Przykłady? Łukasz Kudlicki, szef gabinetu politycznego w MON, zarabia w resorcie około 16 tys. brutto miesięcznie. Do tego dochodzą jednak zarobki, jakie uzyskuje w pięciu radach nadzorczych (Autosan, AMW Sinevia i trzech radach wojskowych placówek opieki zdrowotnej). AMW Sinevia podało, że w ten sposób otrzymuje ze spółki 5 tys. zł miesięcznie. Co prawda, w dwóch pozostałych radach nadzorczych Kudlicki pełni funkcję społeczną i nie pobiera wynagrodzenia, ale w AMW nie musi się chyba bardzo wysilać. Rada spotkała się w tym roku… trzy razy.
I to nie zamyka listy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU