Upał doskwiera nam wszystkim, pogoda w tym roku jest przepiękna ale i niezwykle męcząca. Nic więc dziwnego, że pojawiające się w naszym klimacie anomalie pogodowe są wspaniałą pożywką dla coraz głośniej słyszalnych zwolenników teorii spiskowych. Zwłaszcza w erze powszechnego dostępu do Internetu, gdzie każdy ma możliwość stworzyć i wypromować najbardziej nawet absurdalną historyjkę, nadając jej znamiona autentyczności i powagi. Zawalony masą pseudoargumentów i pseudodowodów głos ekspertów i autorytetów przestaje być słyszalny, co skutkuje rozpowszechnianiem się bajek, mitów, stereotypów czy wręcz pseudonauki.
Okazało się, że jedna z takich teorii spiskowych znów wróciła do polskiego parlamentu, tym razem nie w wykonaniu byłego już ministra środowiska Jana Szyszko, a jednej z posłanek klubu Kukiz’15, Barbary Chrobak. W ostatnich dniach czerwca skierowała ona do ministrów zdrowia i środowiska interpelację poselską w sprawie rozpylania w atmosferze szkodliwych substancji. Robić to mają samoloty odrzutowe, które pozostawiając za sobą tzw. chemtrails uczestniczą w geoinżynierii klimatu i modyfikowaniu pogody. Posłanka chce ustalić, czy dzieje się to za wiedzą i zgodą polskiego rządu.
Chemtrails (smugi chemiczne) miałyby być także odpowiedzialne za smog, jaki w zimowe dni wisi nad polskimi miastami. Posłanka donosi, że “z relacji osób obserwujących opryski geoinżynieryjne wynika, iż tzw. smog jest znacznie bardziej nasilony w dni, kiedy te działania są przeprowadzane. Mogło by to być odpowiedzią na pytanie, dlaczego smog jeszcze kilkanaście lat temu nie był takim problemem, pomimo że i wówczas do ogrzewania używano głównie węgla, a produkcja przemysłowa była wyższa”.
Ona sama po zapoznaniu się z tą kwestią, wydaje się być jedną z kilku dziesiątek tysięcy Polaków, którzy “znają prawdę”, bowiem przeanalizowali fachową literaturę i oglądnęli programy dokumentalne, które ukazały się m.in. w telewizjach: CBS, NBS, CNN, ZDF, RTL, Australian News Chanel.
W treści interpelacji sugeruje także, że proceder rozpylania środków chemicznych nad naszym krajem, mający modyfikować zjawiska pogodowe, walczyć z globalnym ociepleniem poprzez zarządzanie promieniami słonecznymi czy powodujący smog, może być okryty tajemnicą przed obywatelami, gdyż znane są takie przypadki z przeszłości.
O tym, że rządom państw zdarzają się eksperymenty na nieświadomych obywatelach, wiemy z historii, gdyż zwykle po kilkudziesięciu latach programy te są odtajniane. Np. brytyjskie siły powietrzne w latach 1953-1964 rozprzestrzeniały z samolotów tysiące kg m.in. siarczku kadmu nad terenami zamieszkałymi. Podobnie w Saint Louis i innych amerykańskich miastach w tajemnicy rozpylane były szkodliwe substancje chemiczne – pisze posłanka.
Pani Barbara Chrobak pyta zatem wprost – czy rząd coś na ten temat wie, a jeśli tak, to dlaczego nie poinformował jeszcze opinii publicznej na ten temat.
Przed ministrem Szumowskim i ministrem Kowalczykiem zatem nie lada wyzwanie. Nie codziennie słyszy się zarzuty, że państwo może eksperymentować na nieświadomych obywatelach. Póki co, odpowiedzi żadnego z ministrów nie ma. W połowie lipca sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Sławomir Mazurek poprosił o przedłużenie terminu odpowiedzi. I szczerze mówiąc, jakoś mu się nie dziwię…
Źródło: Sejm.pl
Fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU