Dziennikarze “Superwizjera” TVN opisali korupcyjny układ wokół kopalni Turów oraz katastrofę, która może mieć wpływ na polsko-czeski spór o kopalnię.
Wokół kopalni Turów trwa polsko-czeski spór. Premier Mateusz Morawiecki obiecywał szybkie załatwienie skargi, jaką wniósł przed TSUE nasz południowy sąsiad. W maju TSUE nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Warszawa nic sobie z tego nie robi, a rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracowała. We wrześniu TSUE postanowił, że strona polska ma płacić pół miliona euro dziennie kary za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
Układ wokół Bogatyni
Dziennikarze “Superwizjera” TVN przeprowadzili śledztwo, którego efektem jest wyciągnięcie na światło dzienne towarzyskiego układu w bogatyńskim samorządzie. Jak mówi jeden z radnych, większość przetargów w Bogatyni było ustawionych, a procederem miał kierować burmistrz Andrzej G., były członek Prawa i Sprawiedliwości.
Mieliśmy dwie godziny między złożeniem oferty a otwarciem. W międzyczasie dokonywano nielegalnego zapoznania się z treścią ofert konkurencyjnych – zdradza radny. Wyjaśnia, że wykorzystywano “żelazko albo przecinało się żyletką”, a później ten który miał wygrać obniżał cenę lub ją zostawiał. Jak mówi, tak załatwiano 90 proc. przetargów, co pozwoliło grupie wyłudzić 5 procent ceny netto od kwot miejskich przetargów.
W lutym 2019 roku zatrzymano wieloletniego burmistrza Bogatyni i jego współpracowników – czterech lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości. U zatrzymanych zabezpieczono prawie 2 miliony złotych w różnych walutach, samochody oraz biżuterię – pisze TVN24.pl
Katastrofa w kopalni
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU