Andrzej był “cimoszowcem”, a teraz jest pisowcem. Nie ma poglądów, priorytetem jest dla niego kariera – mówi znajomy rodziny Przyłębskich.
Niedawne wydanie Newsweeka przybliża sylwetkę Julii i Andrzeja Przyłębskich. Z rozmów przeprowadzonych z ich znajomymi wyłania się obraz pary o zdolnościach dość przeciętnych, ale z pociągiem do robienia kariery. Jest im to w sumie obojętne, jakie towarzystwo zapewni im spełnienie swoich ambicji.
W latach 90. bywali na spotkaniach Stowarzyszenia na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo “Neutrum”, opowiadającego się za aborcją na życzenie i przeciwko religii w szkołach – pisze Newsweek. Ich poglądy pokrywały się z tym co głosiło Stowarzyszenie, ale szybo zrozumieli, że “Neutrum” nie otworzy im drzwi do zaszczytów i kariery.
Andrzej był “cimoszowcem”, a teraz jest pisowcem. Nie ma poglądów, priorytetem jest dla niego kariera. Oni z Julką są bardzo podobni – żądni sukcesów za wszelką cenę – mówi w rozmowie z tygodnikiem dobry znajomy Przyłębskich.
Małżeństwo Przyłębskich już w latach 90. próbowało się podczepiać pod osoby ważne w życiu publicznym. Jedną z nich był Zygmunt Bauman.
Koledzy Przyłębskiego twierdzą, że o znajomość z Baumanem zabiegał, gdy w latach 90. słynny filozof i socjolog przyjeżdżał do Poznania do prof. Romana Kubickiego i prof. Anny Zeidler-Janiszewskiej. Owocem tych spotkań będzie książka „Życie w kontekstach: o tym, co za nami i o tym, co przed nami”. Według Kubickiego Przyłębski aspirował do tego grona – czytamy. Później następuje polityczna radykalizacja małżeństwa i zbliżenie do Prawa i Sprawiedliwości.
Cały artykuł do przeczytania na stronie Newsweek.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU