Od kilku dni trwała w mediach dyskusja, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość w trybie pilnym postanowiło zwołać rozpoczynające się dziś nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Obóz władzy za oficjalny powód podawał potrzebę pilnej reakcji ustawodawcy na problem suszy, jaki dotknął rolników w Polsce oraz walki z podpaleniami składowisk śmieci, które mają miejsce w całej Polsce. Mówiło się także, że nieplanowane posiedzenie zaraz przed parlamentarnymi wakacjami zostało zwołane po to, by wystąpić na nim mógł Jarosław Kaczyński, dając świadectwo swoim wyborcom i przede wszystkim działaczom Prawa i Sprawiedliwości, że okres jego zmniejszonej aktywności w polityce już minął i że znów trzyma stery partii.
Dziś rano szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk ujawnił jednak prawdziwy cel tego posiedzenia, którym jest wybicie zębów ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej, czyli wykreślenie z niej zapisów karnych. Ustawa autorstwa m.in. Patryka Jakiego wywołała największy od dekad kryzys w relacjach dyplomatycznych z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi, uderzając w międzynarodowy wizerunek Polski.
– Dziś rano premier Mateusz Morawiecki zwrócił się z wnioskiem do marszałka Sejmu o uzupełnienie porządku obrad o punkt dot. nowelizacji ustawy o IPN. Chcemy dokonać korekty polegającej na odstąpieniu od części styczniowej nowelizacji ustawy o IPN. Odchodzimy od przepisów karnych, które mogą odwracać uwagę od celu, jaki przyświecał tym pierwszym zmianom. Trzeba pamiętać, że tym celem była i jest obrona dobrego imienia Polski i prawdy historycznej. Natomiast cały czas IPN pozostaje uzbrojony w skuteczniejszy instrument, czyli narzędzia cywilno-prawne i na drodze cywilnej będzie mógł walczyć w imieniu państwa polskiego z kłamstwami historycznymi. Ta droga, jak pokazuje praktyka, jest najbardziej skuteczna – mówił Michał Dworczyk w „Sygnałach dnia” PR1.
Wycofanie się z istoty przyjętych kilka miesięcy temu zmian, rezygnacja z oczekiwania na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego i błyskawiczne procedowanie nowelizacji (w kuluarach sejmowych mówi się, że PiS planuje turboekspresowy 24h tryb od wniesienia do podpisu przez prezydenta Dudę) to spore zaskoczenie. Środowiska narodowe z pewnością przedstawią tę decyzję jako kapitulację władzy przed naciskami “Żydów i masonów”, wyborcy partii Kaczyńskiego też mogą być zaskoczeni i zawiedzieni taką zmianą zdania. Błyskawicznie zatem pojawiły się zapewnienia m.in. szefa komitetu stałego RM Jacka Sasina, że to wcale nie jest krok wstecz, tylko korekta.
„Absolutnie protestuję przeciwko pańskiej tezie, która jest absolutnie nieuzasadniona. Nie ma żadnego wycofywania się. Jest korekta tych zapisów. Ten spór o słowa ma wielkie znaczenie. My się nie wycofujemy z zasadniczego celu, jaki tej ustawie przyświecał, czyli skuteczna walka o dobre imię Polski, ale też analizujemy sytuację, patrzymy, jak te przepisy skutecznie ten cel pozwalają osiągać i doszliśmy do przekonania, że najbardziej skuteczną metodą walki o dobre imię Polski jest dochodzenie do tego na drodze cywilnej” – mówił w Radiu Zet.
Politycy opozycji nie mają jednak wątpliwości – PiS kapituluje i to w sposób budzący duże zastanowienie. Wygląda to bowiem tak, jakby ktoś wymógł na obozie rządowym błyskawiczne ustępstwa. Posłowie PO kpią także, że dopiero co władza przekonywała, że żadnym naciskom nie ulegną, zmian nie dokonają, a ataki na ustawę to dowód na powstanie Polski z kolan. Poseł Szczerba z mównicy Sejmowej stwierdził wręcz, że to dzień kompromitacji PiS. Jego koledzy na Twitterze również nie pozostawili na partii rządzącej suchej nitki.
Wiadomo po co dzisiejszy Sejm.
Ze złamaniem zasad konstytucyjnych i regulaminowych będzie debata dot. nowelizacji ustawy o IPN. Wykreślą 2 art., które wyrządziły Polsce tyle złego – autorstwa #Jaki-ego.
Co się stało, że taki "pożar"?
Czy ktoś z nich wybiera się gdzieś w gości? pic.twitter.com/HQbnWu3S1i— E. Radziszewska (@e_radziszewska) June 27, 2018
Patryk Jaki jako autor ustawy o IPN skompromitował Polskę przed całym światem. Skutki tej katastrofy będziemy odczuwać przez wiele lat. PiS wycofując się z ustawy powinien zdymisjonować autora międzynarodowego blamażu rządu RP.
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) June 27, 2018
Zniszczono reputacje Polski. Miliony negatywnych wpisów na tysiącach portali, które szkalowały nasz kraj to skutek tej ustawy, której autorem był @PatrykJaki Dziś do błędu przyznaje się rząd. Autor powinien ponieść konsekwencje. pic.twitter.com/Y94wU9aoUC
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) June 27, 2018
PiS na kolanach pod presją międzynarodową. Co z tego, że cofają najgłupsze przepisy ustawy o IPN, skoro zwrócili uwagę całego świata na ciemne karty naszej historii i uruchomili antypolską kampanię!
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) June 27, 2018
Ryszard Terlecki w imieniu PiS przekonywał w Sejmie, że cele nowelizacji ustawy o IPN ze stycznia 2018 roku zostały osiągnięte… To celem PiS były dziesiątki milionów wzmianek o polskich obozach śmierci? Zniszczenie dobrego imienia kraju na świecie i relacji z sojusznikami? pic.twitter.com/j4BNlbhUHl
— Marek Wójcik (@marek_wojcik) June 27, 2018
Kłamstwo to dla PiS-u codzienność.#ustawaoIPN pic.twitter.com/JKtMQXmjs8
— Borys Budka (@bbudka) June 27, 2018
Źródło: 300polityka.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU