– Sądzę, że w dziennikarstwie jesteśmy w momencie przełomowym, tak jak w wielu innych kwestiach: kryzys klimatyczny, uchodźczy, demokratyczny… Ludzkość...
Taki był cel tego protestu, żeby jak najwięcej ludzi doceniło fakt, jaką wartością dodaną jest wolność słowa i wolne media, jak i również czym grozi...
Mali na razie nie ucierpią, bo są wysokie progi tego opodatkowania. Teraz chodzi o to, by – tak jak na Węgrzech – doprowadzić do wykupienia...