– Sugeruję posłom konserwatywnym PO, żeby wyrwali się z lewicowego uścisku. Są dobre warunki, żeby założyli klub konserwatystów, żeby nie utożsamiać się całkowicie z tym lewicowym nurtem jaki zawładnął Platformą – mówił polityk PSL na antenie Radiowej Trójki.
Jakie byłyby wyniki wyborów, gdyby wystartowałby w nich „klub konserwatystów”? Okazuje się, że powstanie takiej koalicji przetasowałoby polską scenę polityczną. Wybory wygrałoby PiS z 36,4-procentowym poparciem, drugą siłą Sejmu byłaby KO, na którą zagłosowałoby 17,1 procent wyborców. Trzeci wynik osiągnęłaby Lewica – 14,5 procent głosów, a niewiele mniej zdobyłby ruch Polska 2050 Szymona Hołowni (13,9 procent). Klub konserwatystów mógłby liczyć nawet na 12,4 procent głosów – to więcej niż Konfederacja, która ledwo weszłaby do Sejmu z 5,6-procentowym wynikiem.
PiS nie miałoby samodzielnej większości – zgarnęłoby 197 mandatów. Partii rządzącej nie pomogłaby mu nawet koalicja z Konfederacją (6 głosów), która traci najwięcej na pojawieniu się klubu konserwatystów. Nowy twór zdobyłby aż 53 mandaty, Polska 2050 – 60, Lewica – 61, a KO – 82. Współpracując, partie opozycyjne miałby 256 głosów, a więc zdecydowaną większość.
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU