Czy Konfederacja podzieli los Nowoczesnej? Okazuje się, że może stracić blisko 7 mln zł rocznie z subwencji dla partii politycznych. Powód? Przyjęte przez partię korzyści majątkowe o charakterze niepieniężnym przekroczyły dopuszczalny ustawowo limit jednego procenta – informuje Wprost.pl.
Konfederacja bez kasy?
Wybory miały miejsce blisko rok temu, ale dopiero teraz Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę dot. finansów Konfederacji. O sprawie poinformował też skarbnik ugrupowania Michał Wawer.
Oświadczenie ws. dzisiejszej publikacji @szachmad we @TygodnikWPROST. pic.twitter.com/TORBWLGwzR
— Michał Wawer (@MichalWawer) September 26, 2020
O co chodzi? Wątpliwości PKW budzi promocja kandydatów do Sejmu w mediach społecznościowych, którą to prowadziły profile partii Wolność (teraz KORWiN) i Ruch Narodowy. To konta zarządzane przez obecnych posłów Konfederacji: Janusza Korwin-Mikkego i Roberta Winnickiego.
Do tego dochodzi sprawa posługiwania się materiałami wyborczymi z wyborów do Parlamentu Europejskiego. To ma być już wręcz niezgodne z przepisami. A to dlatego, że w wyborach z 2018 roku komitet nosił nazwę Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy. W 2019 roku szyld był inny.
“Wprost” informuje też, że chodzi o zarzut użyczania lokali ugrupowaniu przez Wolność i Ruch Narodowy bez stosownej umowy.
Całościowo Komitet Wyborczy Konfederacji uzbierał ok. 1 milion 730 tysięcy złotych, więc wszystkie korzyści majątkowe o charakterze niepieniężnym – czyli te z powyższych akapitów– nie mogły być warte więcej niż 17 tys. zł. Wynika to z przepisów. Ten limit ponoć został przekroczony.
Co na to Konfederacja?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU