Dlaczego zaszczepiono celebrytów?
Problem w tym, że w gronie zaszczepionych nie było medyków, ale np. b. premier, europoseł SLD Leszek Miller z żoną, aktorzy, m.in. Krystyna Janda, jej córka Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Olgierd Łukaszewicz, Anna Cieślak i Radosław Pazura, Krzysztof Materna czy dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Do tego doszło ponoć kilku starostów i wielu VIP-ów.
Sprawa wyszła na jaw. W efekcie pracę straciła prezes CM WUM, dr Ewa Trzepla, która uważa się jednak za “kozła ofiarnego”.
„W pierwszej kolejności zaszczepione były osoby zaangażowane w akcję. W tym dniu z 75 otrzymanych szczepionek zaszczepiliśmy zaledwie 60 osób. Zaangażowane w to były od 9:00 do 18:00 cztery zespoły. W czasie tych dziewięciu godzin można było zaszczepić 400 osób. Przeraził nas brak chętnych i długie przestoje w pracy (…) W trybie nagłym, nieplanowanym zaszczepiliśmy około 300 osób z grupy zero oraz około 150 osób spoza niej: rodzin, pracowników służb pomocniczych, pacjentów z Kampusu Banacha, wśród których byli też aktorzy. W pojedynczych przypadkach w sytuacji niepewności co do tego, ile osób się stawi na tak nagle organizowane szczepienie w końcówce roku, pracownicy szczepili również osoby towarzyszące osobie szczepionej. Było to podyktowane troską o niezmarnowanie materiału do zaszczepienia” – pisała w swoim oświadczeniu dr Trzepla
Dlaczego jednak zaszczepiono celebrytów i znanych polityków? To nadal nie jest w pełni jasne. Wiadomo tylko, że wszystko działo się pod presją czasu.
Z jakiego powodu szpitalom rozsyłano jednak rozmrożone szczepionki? Ponownie: tego nie wiadomo. Na jaw wychodzi jedynie, że przynajmniej pierwsze dni programu szczepień cechowały się dużym chaosem.
Źródło: fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU