Zgodnie z nowym badaniem, które przygotował portal StanPolityki.pl, na poziomie decyzji elektoratów dzieje się coś zaskakującego. Rośnie liczba Polaków, którzy głosują poza granicami kraju.
W ostatnich wyborach był to 5. co do wielkości największy okręg w Polsce. Zmieniają się też preferencje takich wyborców. Oznacza to, że ich decyzje mogą być kluczowe w czasie elekcji prezydenckiej.
Analizując wyniki ostatnich trzech wyborów do Sejmu, widać pewną tendencję wzrostową. W 2011 r. poza granicami głosowało 119 678 osób, w 2015 -174 805, a w 2019 już 315 149 osób. Podobną zależność widać w kwestii wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Jaki ma to wpływ na całościowy wynik?
Jaki ma to jednak wpływ na całokształt obrazu? W 2015 r. w obu turach za granicami wygrywał Andrzej Duda, zyskują w II turze o 20 tys. głosów więcej niż Bronisław Komorowski. Z kolei w czasie jesiennych wyborów do Sejmu Koalicja Obywatelska zdobyła o 14,06 p.p. więcej głosów niż Prawo i Sprawiedliwość.
Teraz symulację dot. kolejnych wyborów wykonał portal StanPolityki.pl. W I turze najwięcej głosów z zagranicy może otrzymać kandydatka PO – Małgorzata Kidawa-Błońska (około 35 proc.). Goni ją jednak Andrzej Duda (około 30 proc.), zaś podium domyka Szymon Hołownia (około 10 proc. głosów).
Jeśli przyjrzymy się II turze, widać już wielki sukces Kidawy-Błońskiej. Otrzymuje ona około 65 proc., a Andrzej Duda około 35 proc. Daje to tej pierwszej przewagę nawet ok. 100 tys. głosów.
Pięć lat temu o sukcesie Dudy przesądziło 500 tys. wyborców. Komentatorzy uważają, że jest szansa na to, że tegoroczny wyścig do Pałacu Prezydenckiego będzie bardziej wyrównany, więc 100 tys. głosów może mieć wielki wpływ na to, kto wygra walkę o prezydenturę.
Jak głosują emigranci?
Portal przeanalizował też to, jak zachowują się emigranci w poszczególnych krajach. Właściwie we wszystkich zaczęli oni znacznie częściej brać udział w święcie demokracji.
Widać też, że np. Polacy w USA coraz rzadziej wybierają PiS. W 2015 roku na partię Kaczyńskiego głos oddało tam aż 72,20 proc. osób. W 2019 r. wartość ta spadła do 52,75 proc. Z kolei mieszkańcy Wielkiej Brytanii w roku 2019 najczęściej wybierali Koalicję Obywatelską i SLD. Wcześniej stawiali oni bardziej na prawicę: ruch Kukiz’15, PiS i partię Janusza Korwina-Mikkego.
Emigracja wybierze nam prezydenta?
Te dane pokazują jasno, że partie polityczne, które wystawiają kandydatów na prezydentów, nie mogą zaniedbać emigrantów. Środowiska polonijne mogą odegrać w tych wyborach kluczową rolę. Możliwe, że to one w sporej mierze zadecydują, kto zostanie nowym lokatorem Pałacu Prezydenckiego wiosną br.
Źródło: wp.pl, StanPolityki.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU