Okazuje się, że trend dekomunizacyjno-deubekizacyjny polegający na zmianie nazw polskich ulic, alei i placów z prl-owskich dygnitarzy i przemianowanie ich na część śp. Lecha Kaczyńskiego wraz małżonką dotarł za granicę. Złośliwi stwierdzą co prawda, że jest dokładnie na odwrót, że pomysł został nad Wisłę po prostu ściągnięty. Wszakże góra, o której mowa, starsza jest znacznie od zakusów dekomunizacyjnych naszej władzy. Nie wdawajmy się jednak w takie technikalia i skupmy się na meritum.
Jeden z internautów uknuł nawet teorię, zgodnie z którą najbardziej wymagająca i najtrudniejsza do zdobycia góra świata K-2 została tak nazwana na cześć braci Kaczyńskich. Zgodnie z tą koncepcją K-2 w całej krasie zwana jest Kaczyńskich dwóch i tylko z powodu na trudności z wymową pełnej nazwy w użyciu przyjęła się ta skrócona, nieoddająca pełni glorii i chwały wersja.
Nic jednak straconego. Mamy dla Was zarys całej historii związanej z prawdziwą nazwą góry Kaczyńskich dwóch, zgodnie z którą na szczyt góry ma ruszyć procesja z portretami braci, tak aby raz na zawsze zażegnać wszystkie wątpliwości co do prawdziwej nazwy szczytu…
A Wam jak podoba się powyższa teoria? Dajcie nam znać w komentarzach…
fot. Shutterstock/Fotokon/Martin Podzorny
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU