Polityka i Społeczeństwo Wojna

Ta decyzja może odmienić losy wojny. Rosja zmienia strategię

Miało być bezboleśnie i szybko – taki plan mieli rosyjscy generałowie na zajęcie Kijowa, ale sprawa się rypła. Na Kremlu już nie wierzą w zajęcie stolicy.

Założenia Kremla były proste, ale okazały się nie do zrealizowania. Kijów miał by zajęty w 3-4 dni, a po jakichś 3 miesiącach pewnie zorganizowano by sfałszowane wybory nowych władz. Sprawa się rypła, Kijów został obroniony, a rosyjskie odziały po miesiącu walk zaczęły się wycofywać.

Niezależny portal meduza.io informuje, powołując się na trzy źródła z kremlowskiej administracji, że rosyjscy wojskowi ostatecznie porzucili plan zdobycia Kijowa.

Miesiąc po inwazji na Ukrainę rosyjscy przywódcy wojskowi w końcu pogodzili się z faktem, że Rosja nie mogła zająć stolicy Ukrainy siłami już zaangażowanymi w jej tak zwaną “specjalną operację wojskową” – pisze portal. Rosjanie nie spodziewali się tak dużego oporu Ukraińców.

Jak pisze meduza.io, porażki na froncie sprawiły także, że Rosja zaczyna łagodzić swoje stanowisko w rozmowach pokojowych. Tę informacje potwierdziło portalowi aż pięć źródeł zbliżonych do rosyjskiego rządu. Po spotkaniu delegacji rosyjskiej i ukraińskiej w Stambule 29 marca rzecznik rosyjskiego resortu obrony, generał pułkownik Aleksander Fomin, zapowiedział, że siły rosyjskie “drastycznie ograniczą aktywność militarną w kierunku Kijowa i Czernihowa”. Teraz Rosja ma się skupić na “wyzwoleniu Donbasu”.

Źródła Meduzy podają, że pod koniec marca urzędnicy państwowi pokazali Putinowi kalkulacje dotyczące stanu rosyjskiej gospodarki. Car nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, co dalej.

Czytaj również:

Źródło: Polsat News

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie