Węgry od początku wojny w Ukrainie szokują swoją prorosyjską postawą. Być może wkrótce się to zmieni. Wołodymir Zełenski zaprosił do Kijowa Viktora Orbana.
Relacje między Ukrainą a Węgrami można obecnie nazwać eufemistycznie „nie najlepszymi”. Rząd Viktora Orbana zaskakuje swoją prorosyjską postawą. To Budapeszt hamuje wprowadzanie sankcji i blokuje niektóre rozwiązania. Ostatnio Orban groził weto ws. przyjęcia nowego pakietu sankcji, jeżeli nie zostanie z nich wyłączony patriarcha Cyryl.
Ale to nie wszystko – Orban nie szczędził Zełenksiemu pogardliwych słów. Gdy Fidesz wygrał wybory parlamentarne, premier Węgier kpił, że zwyciężył, choć jego „rywalem” był prezydent Ukrainy.
Możliwe jednak, że w ukraińsko-węgierskich relacjach coś drgnęło. Wołodymir Zełenski poinformował o rozmowie, którą odbył z Viktorem Orbanem. Prezydent Ukrainy nazwał tę konwersację „owocną”.
Had a fruitful conversation with 🇭🇺 PM Viktor #Orban. Thanked for the support of 🇺🇦 sovereignty & the shelter for Ukrainians during the war. Agreed to develop cooperation in the energy sector. Grateful for supporting the candidate status for 🇺🇦. Invited him to visit Ukraine.
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) June 21, 2022
– Dziękuję za wsparcie suwerenności Ukrainy i udzielenie schronienia Ukraińcom podczas wojny – napisał Zełenski i dodał, że oba kraje będą rozwijać współpracę w sferze energetyki. Podziękował też Węgrom za poparcie ukraińskiego wniosku o nadanie kraju statusu kandydata do UE. Zełenski poinformował też, że zaprosił Viktora Orbana do Kijowa.
Orbana pytano o ewentualną wizytę w Kijowie już w marcu, gdy ukraińską stolicę odwiedzili premierzy Polski, Czech i Słowenii. Rzecznik szefa węgierskiego rządu Bertalan Havasi przyznał, że Orban wiedział o wizycie, ale sam do Kijowa się nie wybiera. Czy teraz zmieni zdanie? Byłby to zaskakujący, acz pozytywny zwrot w węgierskiej polityce wobec Ukrainy. Ale najważniejsze, by poszła za tym zmiana w postawie ws. sankcji czy pomocy militarnej. Na początku czerwca świat obiegła wiadomość, że Węgry ruszają z niecodzienną pomocą dla Ukrainy. Nie dostarczą broni, ale zaoferowali… wino mszalne.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU