Polityka i Społeczeństwo Wojna

Szykuje się sensacyjna wizyta w Kijowie? Zełenski zdradził, kogo zaprosił do ukraińskiej stolicy

Węgry od początku wojny w Ukrainie szokują swoją prorosyjską postawą. Być może wkrótce się to zmieni. Wołodymir Zełenski zaprosił do Kijowa Viktora Orbana.

Relacje między Ukrainą a Węgrami można obecnie nazwać eufemistycznie „nie najlepszymi”. Rząd Viktora Orbana zaskakuje swoją prorosyjską postawą. To Budapeszt hamuje wprowadzanie sankcji i blokuje niektóre rozwiązania. Ostatnio Orban groził weto ws. przyjęcia nowego pakietu sankcji, jeżeli nie zostanie z nich wyłączony patriarcha Cyryl.

Ale to nie wszystko – Orban nie szczędził Zełenksiemu pogardliwych słów. Gdy Fidesz wygrał wybory parlamentarne, premier Węgier kpił, że zwyciężył, choć jego „rywalem” był prezydent Ukrainy.

Możliwe jednak, że w ukraińsko-węgierskich relacjach coś drgnęło. Wołodymir Zełenski poinformował o rozmowie, którą odbył z Viktorem Orbanem. Prezydent Ukrainy nazwał tę konwersację „owocną”.

Dziękuję za wsparcie suwerenności Ukrainy i udzielenie schronienia Ukraińcom podczas wojny – napisał Zełenski i dodał, że oba kraje będą rozwijać współpracę w sferze energetyki. Podziękował też Węgrom za poparcie ukraińskiego wniosku o nadanie kraju statusu kandydata do UE. Zełenski poinformował też, że zaprosił Viktora Orbana do Kijowa.

Orbana pytano o ewentualną wizytę w Kijowie już w marcu, gdy ukraińską stolicę odwiedzili premierzy Polski, Czech i Słowenii. Rzecznik szefa węgierskiego rządu Bertalan Havasi przyznał, że Orban wiedział o wizycie, ale sam do Kijowa się nie wybiera. Czy teraz zmieni zdanie? Byłby to zaskakujący, acz pozytywny zwrot w węgierskiej polityce wobec Ukrainy. Ale najważniejsze, by poszła za tym zmiana w postawie ws. sankcji czy pomocy militarnej. Na początku czerwca świat obiegła wiadomość, że Węgry ruszają z niecodzienną pomocą dla Ukrainy. Nie dostarczą broni, ale zaoferowali… wino mszalne.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie