Szykuje się kolejny strajk lekarzy. O co poszło tym razem?

Szykuje się kolejny protest lekarzy? Oczekują oni od rządu zwiększenia finansowania ochrony zdrowia, władza się do tego nie kwapi.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, spotkanie przedstawicieli trójstronnego zespołu ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego z Ministerstwem Zdrowia i NFZ nie przyniosło rezultatów. Według doniesień gazety, rząd nie przyjmie przedstawionych przez drugą stronę propozycji wskaźników minimalnego wynagrodzenia dla poszczególnych zawodów. Wiązałoby się to ze zwiększeniem nakładów na ochronę zdrowia o kilkadziesiąt miliardów złotych. Rezydenci oczekują, by finansowanie sięgało poziomu 6,5-7 proc. PBK. Rząd miał inną wizję.

– Przedstawiona propozycja wręcz obniża zarobki w grupie lekarzy (z 6750 zł – 1,6 średniej krajowej w 2018 r., gdy takie wynagrodzenie otrzymali lekarze specjaliści do 1,27 średniej krajowej proponowanej na lata 2021-2022)! – czytamy w oświadczeniu rezydentów. Strony spotkają się na kolejną turę negocjacji 26 lutego.

Niewykluczone, że znów dojdzie do protestów lekarzy. Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że rozmowy o proteście rozpoczęły się już jesienią, ale lekarze nie chcieli zostawiać pacjentów w obliczu drugiej fali pandemii koronawirusa.

– Teraz również nie odejdziemy od łóżek, ale przygotowujemy się do rozpoczęcia protestu, gdy sytuacja epidemiczna będzie stabilna – wyjaśnia Pisula. Dodaje, że Porozumienie Rezydentów w ramach akcji „Odłóż na protest” namawia lekarzy, by ci odkładali pieniądze na czas strajku, który ma polegać na częściowej lub całkowitej rezygnacji z pracy. Rezydenci mieliby wypowiadać klauzule opt-out lub umowy o pracę.

– Apelujemy: nadszedł czas, by traktować polską ochronę zdrowia priorytetowo. Wzrost przeznaczanego % PKB na ochronę zdrowia, co przekłada się na bezpieczeństwo pacjentów i poprawę warunków pracy osób wykonujących zawody medyczne konieczne są natychmiast! – piszą rezydenci.

Źródło: Rzeczpospolita, Tok FM