Wyciekły kolejne maile. Ty razem nie chodzi o wyprowadzenie wojska na ulice podczas Strajku Kobiet, tylko o batoniki energetyczne.
Skrzynka mailowa Michała Dworczyka to kopalnia wiedzy dla obcych służb specjalnych. Oficjalnie mówi się o ataku hakerskim przeprowadzonym z terenu Federacji Rosyjskiej, nieoficjalnie korespondowanie między wysokimi urzędnikami na prywatnych adresach mailowych, spowodowane było strachem przez Mariuszem Kamińskim, który może mieć dostęp do poczty KPRM. Wśród wątków pojawia się także obawa, że oficjalna poczta może być dowodem przeciwko urzędnikom w przypadku przejęcia władzy przez opozycję.
Wśród maili są rzeczy ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jak opis wizyty na Litwie ministra Dworczyka. W ujawnionej korespondencji znalazł się również motyw spożywczy, któremu przyjrzał się Fakt.pl.
Premier Morawiecki je za dużo batoników. Nikt by chyba jednak nie pomyślał, że w potężnym urzędzie może trwać śledztwo dotyczące batoników i napojów energetycznych – pisze dziennik.
Jak pisze Fakt.pl, Magdalena Tarczewska-Szymańska, dyrektor generalna w kancelarii premiera i jej zastępczyni Joanna Kubiak, wyrażają w mailu zaniepokojenie tym, że sekretariat KPRM zamawia za dużo batoników energetycznych.
Informacyjnie przesyłam też zestawienie dotyczące zamawianych przez sekretariat premiera artykułów spożywczych. Zaznaczyłam pozycje, które budzą wątpliwość, że spożywa je premier. 288 batonów energetycznych w listopadzie to prawie 10 batonów dziennie przez 30 dni – dziwi się Joanna Kubiak.
Dziennik zapytał w ubiegłym tygodniu Kancelarię Premiera o powód zamówienia ogromnej liczby batonów, a także o to, czy w tym roku również były zamawiane. Odpowiedź nie przyszła.
Czy człowiek jest w stanie zjeść 10 batonów energetycznych dziennie? A może Mateusz Morawiecki wynosi je do domu? Tak czy inaczej, w przypadku szefa rządu nie ma mowy o zdrowym odżywianiu się.
Źródło Fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU