Bez zakazów i nakazów, z wiarą w opowiedzialość i zdrowy rozsądek społeczeństwa. Taki sposób walkę z koronawirusem ma szwedzki rząd.
Podczas gdy zdecydowana większość europejskich państw zakazuje swoim obywatelom podróży, spacerów, uprawiania sportu i towarzyskich spotkań – słowem nakazuje pozostać w domach, szwedzki rząd wydaje rekomendacje. Nic nie narzuca, niczego nie zakazuje i zwyczajnie liczy na dojrzałość i rozsądek swoich obywateli.
Szwecja nie zamknęła przedszkoli, żłobków czy szkół podstawowych. Rząd nie zamknął granic, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych tylko odradza wyjazdy do innych krajów. Władze sugerują zachowanie dystansu społecznego, pracę z domu czy izolację ludzi starszych, jednak to wszystko jest tylko prośbą do obywateli, a nieprzestrzeganie wytycznych nie niesie za sobą żadnych prawnych konsekwencji.
– Jesteśmy dorosłymi ludźmi i musimy zachowywać się jak dorośli ludzie, a nie rozsiewać panikę czy plotki. Nikt nie jest w tym kryzysie sam, ale każda osoba ponosi dużą odpowiedzialność – mówi w telewizyjnym wystąpieniu do narodu premier, Stefan Lovfen. Niestety, najnowsze statystyki nie mogą napawać optymizmem i mogą wskazywać, że droga obrana przez Szwedów prowadzi do wzrostu zachorowań.
W ciągu trzech ostatnich dni w Szwecji łączna liczba zmarłych zakażonych koronawirusem wzrosła ponaddwukrotnie. Jeszcze 29 marca było ich 111, kolejne trzy dni przyniosły 128 przypadków śmiertelnych. Na oddziały intensywnej terapii skierowano dotąd 393 osoby z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.
Źródło: Onet.pl, zdjęcie:bekulnis/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU