Były minister zdrowia Łukasz Szumowski udzielił wywiadu należącemu do Polsatu portalowi Interia.pl. Bezkarność rozzuchwala – to wniosek, który nasunął mi się po przeczytaniu rozmowy Piotra Witwickiego z tym znanym kardiologiem.
Szumowski nie ma sobie nic do zarzucenia, gdy jest pytany o chaos i nieprawidłowości w czasie walki z koronawirusem w naszym kraju. Nie widzi problemu ani w tym, że wyśmiewał noszenie maseczek, ani w tym, że kupowano sprzęt z lewych źródeł. „Mosad, czyli najlepsze służby na świecie, w tym czasie kupowały sprzęt za dwa miliardy złotych i dotarło 10 procent. Holenderski Trybunał Obrachunkowy mówi o pięciu miliardach zakupów holenderskiego Ministerstwa Zdrowia bez faktur i umów” – rzuca beztrosko.
Były minister stwierdził też, że byłemu wiceministrowi Januszowi Cieszyńskiemu należy się pomnik w każdej gminie za wprowadzenie e-recepty, ponieważ bez niej skala i skutki pandemii byłyby w naszym kraju jeszcze bardziej dramatyczne. Nie widzi również nic wstydliwego w fakcie, że system ochrony zdrowia w naszym kraju błyskawicznie stał się niewydolny i znalazł się w zapaści, skoro podobna sytuacja miała miejsce w krajach bogatszych niż Polska.
Łukasz Szumowski – podobnie jak wcześniej Mateusz Morawiecki – deklaruje gotowość do ujawnienia majątku (podobnie jak Morawiecki, powierzył go swojej żonie), gdy będzie obowiązywał taki obowiązek. Były gospodarz gmachu przy stołecznej ulicy Miodowej deklarując to, doskonale zdaje sobie sprawę, iż obowiązek ujawnienia majątków małżonków osób publicznych nie stanie się obowiązującym prawem, ponieważ dokumenty utknęły w Trybunale Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej.
Źródło: INTERIA
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU