Szukają brudów na Jarosława Gowina? Szef Polski Razem podpadł dobrej zmianie

Z doniesień Gazety Wyborczej wynika, że dzień po „czarnym wtorku”, ogólnopolskiej akcji protestacyjnej przeciwko zaostrzaniu prawa do aborcji, doszło do przeszukań w siedzibach organizacji walczących o prawa kobiet. Policja zabrała komputer z siedziby stowarzyszenia BABA w Zielonej Górze. Zabezpieczono dokumenty organizacji, skopiowano korespondencję oraz dane z serwera. Przeszukano jednostki fundacji Centrum Praw Kobiet w Warszawie, Łodzi i Gdańsku. W sumie przeprowadzono przeszukania w dziesięciu placówkach ośmiu organizacji pozarządowych.

Do prowadzenia akcji została zaangażowana Prokuratura Regionalna w Poznaniu, mimo że żadna z organizacji nie ma siedziby w Wielkopolsce. Mózgiem operacji zaś okazał się prokurator Rafał Maćkowiak, który zdążył udowodnić swoją lojalność wobec Prawa i Sprawiedliwości, prowadząc śledztwo w sprawie posłanki PO Beaty Sawickiej korumpowanej przez przyszłego posła PiS Tomasza Kaczmarka tzw. agenta Tomka. Za zasługi i bliską współpracę z krytykowanym za metody działania, upolitycznionym CBA Maćkowiak za „dobrej zmiany” został mianowany na szefa poznańskiej Prokuratury Regionalnej.

Tak zastrasza PiS. Akcja przeprowadzona dzień po czarnych protestach. Przypadek? pic.twitter.com/jVDM8mSWfR

— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) October 5, 2017

W rozmowie z Wyborczą Barbara Nowacka wyjaśniła, że w sprawie przeszukań chodzi o zastraszenie organizacji pozarządowych, stojących za organizacją ogólnopolskiego protestu. Termin akcji wg niej wyraźnie sugeruje działanie polityczne, a konfiskata komputerów może doprowadzić do paraliżu prac organizacji kobiecych. Zdanie podziela Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, skandaliczna akcja wskazuje na podejrzanie sprawną współpracę służb podległych Zbigniewowi Ziobrze i Mariuszowi Błaszczakowi.

Na jaki zaś powód przeszukiwań wskazują dziennikarze Wyborczej? Z ich informacji wynika, że środowa akcja policji ma być wymierzona przeciwko… samemu Ministerstwu Sprawiedliwości. Śledczy mają się przyjrzeć danym dotyczącym projektów współfinansowanych przez MS jeszcze z czasów, gdy resortem kierował dzisiejszy kolega Ziobry z rządowych ław – Jarosław Gowin. Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa mieli złożyć sami przedstawiciele Ministerstwa. Zawiadomienie MS miało być lakoniczne i nie doprecyzowało, w którym projekcie miałoby dojść do naruszenia prawa. Funkcjonariusze wykorzystają wszystkie zgromadzone dokumenty do udowodnienia enigmatycznego zarzutu.

Kierownictwo prokuratury zastrzega, że postanowienie przeszukania podpisano dwa miesiące temu i akcja nie miała na celu zastraszenia kogokolwiek. Rozciągnięcie jej na dziesięć siedzib miało zaś zminimalizować ryzyko utraty dowodów.

Czy wobec okoliczności przeszukania pada jakikolwiek cień podejrzeń, że za akcją stoi chęć znalezienia haków przeciwko Jarosławowi Gowinowi? Być może. Szef Polski Razem naraził się ostatnio Prawu i Sprawiedliwości poprzez zgłoszenie własnej kandydat na prezydenta Krakowa. Wydaje się jednak, że zgłoszenie popełnienia przestępstwa odczyta Gowin jako ostrzeżenie. Wszak wszelkie nieprawidłowości zostałyby wykazane przez niezwykle skrupulatny audyt rządów PO-PSL wykonany na początku kadencji opanowanej przez „dobrą zmianę”. Opresyjne i zastraszające działanie służb w opisywanym wypadku jest oczywiste. Tak oczywiste jak przewidywane umorzenie sprawy, co będzie stanowić kolejne po uniewinnieniu Sawickiej fiasko działań prokuratora Maćkowiaka. Skazanie nie będzie sukcesem dla działań prokuratury, chodzi przecież o przypomnienie, że żadne działanie przeciwko władzy nie zostanie przeoczone. Opisane przeszukania powinny rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące niezależności prokuratury. Oto na naszych oczach urzeczywistnia się orwellowska wizja…

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]