– Areszt tymczasowy to nie jest środek, który można stosować zamiennie zamiast kwarantanny. I nie jest właściwe trzymanie człowieka w areszcie, bo tę kwarantannę narusza. To jest podstawa, ta pani nigdy się w areszcie znaleźć nie powinna – powiedział Kładoczny. – Blisko pięć miesięcy w areszcie za coś takiego to jest po prostu coś, co się w głowie nie mieści – dodał.
Kładoczny na przykładzie Karoliny L. poruszył jeszcze jeden ważny wątek. Cel aresztu jako takiego, który w Polsce przestał spełniać swoją. – To albo tzw. areszt wydobywczy, służący “zmiękczaniu” i uzyskiwaniu konkretnych zeznań, albo jakiś substytut kary. Tymczasem w aresztach siedzą przecież osoby, które w świetle prawa są całkowicie niewinne. U nas rzeczywistość stanęła w ostatnich latach na głowie. Od 2015 r. wyraźnie widać, że spadająca wcześniej liczba osób tymczasowo aresztowanych zaczęła nagle rosnąć. Po co? – zakończył ekspert.
Źródło: Onet
Zdjęcie:Oh-Berlin.com/Licencja Creative Commons
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU