W dobie szalejącej ksenofobii, którą Prawo i Sprawiedliwość rozpętało przez ostatnie dwa lata w Polsce z ust polityka tej partii padła zaskakująca propozycja. W tym samym czasie, w którym Polska odmawia przekroczenia naszych granic uchodźcom z północnej Afryki, dotkniętych wojną i prześladowaniami rasowymi, poseł Stanisław Pięta uznał za stosowne zaproponować ministrowi spraw wewnętrznych nową formę nabycia polskiego obywatelstwa. Ten pomysł to “obywatelstwo kapitałowe” – jeśli cudzoziemiec zdecyduje się przywieźć do Polski wielką górę pieniędzy i zainwestować w naszym kraju, to może otrzymać polski dowód osobisty, który pozwoli mu korzystać z szeregu unijnych swobód, takich jak chociażby swoboda przemieszczenia się czy lokacji kapitału.
Wzorem takiego pozyskiwania bogatych obywateli jest dla posła Pięty premier Węgier Viktor Orban, który w 2012 r. wprowadził obywatelstwo inwestycyjne “sprzedawane” za 250 tys. euro. Cel Orbana był prosty: przyciągnąć pieniądze w czasach kryzysu. W ten sposób sprzedał obligacje państwowe za ponad miliard euro – głównie Chińczykom, Rosjanom, Turkom i Irańczykom. W Polsce taką formą inwestycji miałoby być na przykład wykupienie dużej ilości obligacji Skarbu Państwa, które po upływie ich terminu byłyby zwracane cudzoziemcowi z procentami.
Programy przyznawania obywatelstwa w zamian za inwestycje przeznaczone są dla ludzi zamożnych, których stać na wypłacenie i zainwestowanie przynajmniej kilkuset tysięcy euro. (…) Polska jest jednym z nielicznych wyjątków, gdzie – jak dotąd – ustawodawstwo nie przewiduje nadania obywatelstwa bądź prawa pobytu w zamian za inwestycje – przekonuje poseł Pięta.
To, czy pomysł posła PiS znajdzie zainteresowanie rządu Beaty Szydło, pozostaje pod znakiem zapytania. Zastanawiające jest jednak to, że z taką propozycją, której realizacja mogłaby ściągnąć do Polski setki tysięcy zamożnych oligarchów ze wschodniej Ukrainy, Rosji czy Chin występuje jeden z najbardziej ksenofobicznych polityków partii rządzącej. Nagle przestaje mieć znaczenie import ideologii gender, kwestia wyznania, liczy się kasa ratująca znajdujący się ponoć w fantastycznym stanie budżet. Praktyka kupczenia polskim obywatelstwem przypomina praktyki krajów trzeciego świata. Nie wspominam już w ogóle o kwestii patriotyzmu, który jak widać dla niektórych polityków nie jest wcale tak istotny, jak deklarują.
Źródło: TOK FM
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
