Polityka i Społeczeństwo

Szokująca postawa Beaty Szydło w czasie negocjacji “ostatniej szansy”. Strajk nauczycieli niemal pewny

Szydło powinna czekać dymisja. Była premier Misiewiczem rządu
fot. flickr/KPRM

Doprawdy trudno zrozumieć, dlaczego prowadząca ze strony rządu rozmowy Beata Szydło postanowiła na starcie rozmów ostatniej szansy z nauczycielami przedstawić całkowicie nową propozycję, która doprowadziła do zerwania dalszych rozmów i rozwścieczenia strony społecznej. Najdziwniejsze w nowej propozycji rządowej jest jednak to, czego w niej nie ma, a mianowicie nawet złotówki podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w tym roku.

Rozwiązanie nazwane już roboczo “Szydło+” lub “Pensum +” zakładało wzrost płac w szkolnictwie do 2023 r., mający sięgnąć nawet do sumy 8100 zł – tyle brutto mieliby zarabiać średnio nauczyciele dyplomowani. Jest jednak warunek – nauczycielskie pensum (czyli liczba obowiązkowych godzin dydaktycznych) miałoby wzrosnąć z 18 do 24 godzin tygodniowo. Gdyby pensum podniesiono do 22 godzin, wynagrodzenie wzrosłoby do 7400 zł.

– Przygotowaliśmy propozycję, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom nauczycieli i środowiska nauczycielskiego wzrostu wynagrodzeń – zapewniała dziennikarzy niezrażona Beata Szydło po rokowaniach z nauczycielami. Przyznała przy tym, że obie centrale związkowe podtrzymały zamiar przeprowadzenia strajku w terminie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów.

Przedstawiciele związków zawodowych widzą to zupełnie inaczej. Są wściekli na rząd za sposób, w jaki zostali potraktowani na finiszu rozmów. Uważają również, że rządowa propozycja zakłada w zasadzie obniżenie wynagrodzeń oraz realną groźbę zwolnień w polskich szkołach. Jak zauważyła Iga Kazimierczyk, prezeska Fundacji Przestrzeń dla edukacji oraz aktywistka ruchu Obywatele dla Edukacji, propozycja rządu wskazuje na to, że nie wiedzą oni jakie w praktyce efekty w sferze zatrudniania nauczycieli przyniosła deforma edukacji Anny Zalewskiej.

ZNP z kolei uważa, że nowa propozycja Beaty Szydło prowadzić ma do tego, by nauczyciele sami sfinansowali swoje podwyżki.

– Nie zachodzą żadne okoliczności i przesłanki, które dawałaby nam legitymację do tego, żebyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek – ocenił po rozmowach szef ZNP Sławomir Broniarz.

Propozycja Beaty Szydło okazała się na tyle niepoważna, że nieoczekiwanie kolejny zwrot w tej sprawie uczynił szef oświatowej “Solidarności”, czynny polityk PiS Ryszard Proksa, który uznał nową propozycję rządową za niedopuszczalną. Jak drwił na Twitterze politolog Marek Migalski, Beata Szydło ma niebywały talent do zwycięstw w stylu 1:27

Prawo i Sprawiedliwość wydaje się natomiast pogodzone z tym, że strajk w polskich szkołach się odbędzie. Potwierdzać to może wpis na twitterowym koncie Ministerstwa Edukacji Narodowej, gdzie zaprasza on wszystkie osoby, które posiadają kwalifikacje pedagogiczne do pracy w komisjach egzaminacyjnych.

Postępowania partii rządzącej nie rozumieją także politycy opozycji. Poseł Marek Sowa z PO-KO napisał wręcz na Twitterze by się opamiętali.

Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer uważa natomiast, że partia rządząca całkowicie straciła już zainteresowanie rozwiązaniem kwestii strajku, chce natomiast przerzucić odpowiedzialność za niego na nauczycieli.

Do dymisji Anny Zalewskiej wzywa natomiast Platforma Obywatelska, co ogłosił na Twitterze szef klubu poselskiego tej partii Sławomir Neumann.

To zdecydowanie nie jest dobry dzień dla Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło: Twitter

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie