Gospodarka

Świetne wieści dla polskich kierowców. Rząd nawalił, ale oni skorzystają

Świetne wieści dla polskich kierowców. Rząd nawalił, ale im sporo zostanie w kieszeni
Fot. Flickr

Wobec nieustannie rosnących cen benzyny oraz przepisów, które pozwolą samorządom wprowadzić opłaty za parkowanie w wysokości 10 zł/h w centrach dużych miast, informacja o tym, że jeszcze przez wiele lat pojeździmy za darmo na 900 km polskich państwowych autostrad, z pewnością ucieszy niejednego kierowcę. Oczywiście w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu – ceną za to będą nadal olbrzymie kolejki na istniejących bramkach, które w każdym okresie wzmożonych wyjazdów do Trójmiasta i na Hel psują krew polskim rodzinom.

Wszystko przez to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości znów nawalił i nie poradził sobie z wprowadzeniem nowego systemu poboru opłat. “Zapowiadany od czterech lat przez kolejnych ministrów infrastruktury nowy elektroniczny system poboru opłat, który miał działać od 3 listopada 2018 r. i objąć także samochody osobowe na płatnych autostradach, nie ruszy w tym terminie”donosi dzisiejsza “Rzeczpospolita”. Najśmieszniejsze jest to, że plany są tak daleko w polu, że dziś trudno nawet wstępnie określić, kiedy pełny system miałby zacząć działać. Póki co wiadomo jedynie tyle, że od 3 listopada 2018 roku, zarządzanie systemem poboru opłat przejdzie z rąk prywatnej firmy Kapsch w ręce Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, który oczywiście jest do tego kompletnie nieprzygotowany.

To, na czym kierowcy skorzystają i co zostanie w ich kieszeniach, uszczupli niestety budżet państwa, co z pewnością nie wpłynie pozytywnie na kolejne inwestycje drogowe oraz zwiększenie komfortu polskich podróżujących.

Odwlekanie decyzji o wyborze nowego systemu poboru opłat i objęcia nim wszystkich pojazdów poruszających się po polskich autostradach mocno odbija się na wpływach do Krajowego Funduszu Drogowego, z którego finansowane są inwestycje drogowe w Polsce. – Przykładowo: odcinek autostrady A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą mógłby przynieść ok. 98,5 mln zł rocznie, licząc według obowiązującej na państwowych trasach stawki 10 gr/km. A to pozwoliłoby budować każdego roku od jednej do trzech obwodnic w małych miasteczkach – mówi “Rz” Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego. Szacuje się, że objęcie opłatami całej sieci przyniosłoby rocznie nawet kilkaset milionów złotych.

Co ciekawe, bramki do poboru opłat na nowych odcinkach autostrad miejscami są już gotowe, spowalniając ruch i tworząc utrudnienia. Rząd Prawa i Sprawiedliwości jeszcze pod koniec 2016 roku obiecywał, że sprawa wdrożenia nowego systemu, który upłynni ruch na autostradach jak i uprości pobór opłat, jest już na ukończeniu. Rok później całkowicie się z planów wycofał.

Źródło: Rzeczpospolita

Fot. Krystian Maj / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie