Swiatłana Cichanouska zwróciła się do Rady Europejskiej, aby ta nie uznawała wyników wyborów prezydenckich na Białorusi. Przedstawienie oficjalnych wyników – zwycięstwo Aleksandra Łukaszenki z 80-procentowym poparciem – wywołało na Białorusi falę protestów.
Swiatłana Cichanouska, rywalka Łukaszenki w ostatnich wyborach, nagrała wideo, w którym apeluje do Rady Europejskiej, aby ta nie uznawała sfałszowanych wyników wyborów.
– Już drugi tydzień z rzędu mój naród pokojowo walczy o jego konstytucyjne prawo do wyboru swoich przywódców. Wybory 9 sierpnia nie były ani sprawiedliwe, ani transparentne. Wyniki zostały sfałszowane – mówi na nagraniu liderka białoruskiej opozycji.
– Ludzie, którzy wyszli na ulice swoich miast w całej Białorusi, by bronić swojego głosu, byli brutalnie bici, aresztowani i torturowani przez reżim, desperacko przywiązany do władzy – kontynuuje Cichanouska i podkreśla, że setki osób zostały ranne, a co najmniej dwie osoby straciły w protestach życie.
– To się dzieje teraz, w środku Europy. Wzywam was do nieuznawania tych sfałszowanych wyborów – apeluje Cichanouska. Rywalka Łukaszenki w minionych wyborach powiedziała, że aby ułatwić pokojową zmianę władzy, zainicjowała działanie Narodowej Rady Koordynacyjnej Białorusi. Ma ona prowadzić proces pokojowej zmiany władz poprzez dialog.
– Wzywam was do wsparcia przebudzającej się Białorusi. Wzywam wszystkie kraje do uszanowania zasad prawa międzynarodowego. Wzywam do uszanowania suwerenności Białorusi i wyboru Białorusinów – zakończyła swój apel Cichanouska.
Ministrowie spraw zagranicznych krajów członkowskich UE rozmawiali na temat Białorusi w piątek. Zgodzili się, by rozpocząć prace nad sankcjami wobec Białorusi z powodu stosowania przez władze przemocy i represji wobec obywateli. Josep Borrell Fontelles, szef unijnej dyplomacji, stwierdził też, że UE pracuje nad sankcjami i nazwał wybory sfałszowanymi.
Źródło: TokFM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU