Prawo i Sprawiedliwość w swojej krucjacie reformatorskiej chciało narzucić społeczeństwu poczucie zepsucia i degrengolady, z czym miał się kojarzyć wymiar sprawiedliwości. Kampania billboardowa pokazująca sędziów jako złodziei i kombinatorów miała za zadanie wzmocnić taki przekaz. Jakimi brudnymi metodami obóz rządzący chciał podporządkować sobie wolne sądy, pokazała afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości. Od pewnego czasu publikowane różne dane pokazujące zapaść sądowniczą po wdrożonych przez PiS zmianach. W dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej możemy poznać kolejną porcję wskaźników.
“Po czterech latach zmian w sądach mamy wyraźny spadek ich sprawności. Na koniec 2019 r. sędzia będzie miał w swoim referacie dwa razy więcej niezałatwionych spraw niż w 2015 r.” – alarmuje Dziennik Gazeta Prawna. Stowarzyszenie Sędziów Polskich “Iustitia” opracowało dane Ministerstwa Sprawiedliwości, z których wyłania się obraz zapaści polskiego sądownictwa – “Pracujemy bardzo ciężko. Jednak prawda jest taka, że nie dostajemy żadnych narzędzi, które pozwoliłyby nam opanować stale rosnący wpływ spraw do sądów. Mało tego. Rządzący swoimi działaniami powodują w sądach chaos, co musi przekładać się przecież na sprawność postępowań” – mówi Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia.
Ministerstwo odpiera zarzuty i zwraca uwagę na sprawy karne – “Czas trwania postępowań rozpatrywanych przez sądy okręgowe skrócił się w pierwszym półroczu 2019 r. o prawie trzy miesiące w stosunku do 2015 r.” – pisze w odpowiedzi biuro prasowe MS. W sądach rejonowych czas trwania postępowań karnych skrócił się z 5,9 miesiąca do 4,8 miesięcy w 2018 r. Problem polega na tym, że resort nie odniósł się do rosnących zaległości w sądach.
Stowarzyszenie wskazuje, że przyczyną zaległości jest zwiększony wpływ spraw, zamrożenie przez ministerstwo 745 etatów sędziowskich, chaos organizacyjny oraz losowy przydział spraw, który odpowiada za nierównomierne obciążenie sędziów pracą. “Pogłębiająca się zapaść wymiaru sprawiedliwości to po prostu efekt tzw. reform sądownictwa, których autorem jest przede wszystkim Ministerstwo Sprawiedliwości” – kwituje sędzia Markiewicz, dodając, że stoimy na krawędzi katastrofy. Zapaść w wymiarze sprawiedliwości, służbie zdrowia, ślamazarna modernizacja sił zbrojnych i szereg różnych pól, na których Prawo i Sprawiedliwość się potknęło, pokazuje, że za tydzień należy tę ekipę wymienić na lepszy model.
Źródło – Dziennik Gazeta Prawna online
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU