Krótkowzroczność w polityce to bardzo niebezpieczna choroba. Na krótką metę można wygrać zawody w łapaniu pcheł, gdzie liczy się refleks. W przypadku powiązania wypłaty unijnych funduszy z praworządnością potrzebne jest spojrzenie wykraczające poza aktualną bitwę polityczną dwóch plemion. Patrzenie na tę kwestię z perspektywy tu i teraz jest kardynalnym błędem, a oburzanie się na Platformę Obywatelską, że sprzeciwia się takiemu mechanizmowi świadczy o wątłej świadomości i braku uczenia się na błędach popełnionych np. przez naszych sąsiadów zza zachodniej granicy.
Lider Platformy zapowiedział, że jest przeciwny uzależnieniu wypłaty funduszy europejskich od przestrzegania praworządności. I na pierwszy rzut oka taka decyzja może być niezrozumiała, ale jak się człowiek zagłębi w meandry geopolityczne, to sprawa nie wygląda już tak prosto i łatwo do skrytykowania, jakby mogło się wydawać. Od kilku lat narasta w Europie fala antyunijnych nastrojów, która w Polsce praktycznie jeszcze nie istnieje. Przykładem na to jest Brexit. To właśnie w Wielkiej Brytanii stworzono chochoła w postaci Unii Europejskiej, w którego namiętnie politycy walili przez kilka lat czego efektem jest opuszczenie wspólnoty przez Brytyjczyków.
Naturalnie w przypadku Wyspiarzy można mówić o wielowiekowej tradycji podbojów, o ich dumie czy o panowaniu nad światem. Taki sposób myślenia jest zakorzeniony i przenoszony z pokolenia na pokolenie. Nie zmienia to jednak tego, że po roku zaczęły się pojawiać spekulacje nad ponownym głosowaniem, gdy przyszło co do czego z tym nieszczęsnym wyjściem. Ludzie wprost mówili, że nie przemyśleli swojej decyzji i chętnie by ją zmienili. Tak się skończył efekt krótkowzroczności na przestrzeni ostatnich pięciu lat w Wielkiej Brytanii i nabijanie punktów w wewnętrznej polityce. Dzisiaj Królestwo Brytyjskie ma ogromny problem pomimo tego, że ma bombę atomową, Big Bena i najbogatszą ligę piłkarską na świecie. Jednym z problemów jest na przykład wzrost zachowań rasistowskich, które się nasiliły podczas kampanii o wyjściu z Unii. To tylko jeden z problemów, bo jest jeszcze gospodarka, uciekające inwestycje czy zwijające się z Londynu serce światowej finansiery.
Dlaczego w Niemczech takiego kopniaka w górę dostała antyimigrancka i eurosceptyczna AfD (Alternative fur Deutschland)? Tu również mieliśmy do czynienia z krótkowzrocznością Angeli Merkel. Nikt nie neguje tego, czy uchodźcom należało pomóc. Oczywiście, że należało im pomóc. Tylko z perspektywy czasu okazuje się, że zrobiono to ze zbyt dużym rozmachem i dzisiaj kanclerz Niemiec drugi raz by tego nie zrobiła. Zresztą sama przyznała się do błędu i stwierdziła, że jednak sobie z tym nie poradzono. Nasz sąsiad zza Odry rzucił się na głęboką wodę i nie poradził sobie ze skalą problemu. Merkel pierwszy raz po 10 latach sprawowania urzędu kanclerskiego przyznała się do błędu. Teraz po szerokim otwarciu ramion przez Niemcy, AfD jest na drugim(!) miejscu w sondażach. To, że teraz antyimigrancka partia notuje swoje najwyższe wyniki nie jest w tej chwili spowodowane uchodźcami, tylko perturbacjami ze stworzeniem stabilnego rządu. Problem polega na tym, że tych kłopotów by nie było, gdyby drzwi dla uchodźców zostały w najbardziej gorącym okresie bardziej rozsądnie otwarte. Pewnie AfD nie dostała by takiego poparcia w wyborach lub nawet nie dostała się do Bundestagu i głosy tych wyborów mogły powędrować do kogoś innego. Dzisiaj AfD jest pod obserwacją niemieckiego kontrwywiadu ze względu na swoje niejasne powiązania. To pokazuje do jakich rozmiarów rozrósł się problem, który pięć lat temu był marginesem.
Wracając na krajowe podwórko, to te dwa przykłady z Europy chociaż po części powinny naświetlić skalę problemu, jaki może się pojawić w Polsce, gdy zacznie się łomot o unijne fundusze. Nagle może się okazać, że pieniądze które regularnie były wypłacane, teraz zostaną zatrzymane na granicy, a to będzie katalizatorem dla społecznego niezadowolenia. Będą wodą na młyn dla różnej maści osób, które na tym zaczną budować kapitał polityczny. Chyba nie trzeba pisać, które państwo ma w tym największy interes i przeznaczy nawet na to środki. Przykład Francji i skrajnie prawicowej Marine Le Pen pokazuje, że pieniądze przez banki mogą popłynąć w milionach euro.
Ktoś może powiedzieć, że jak praworządność będzie przestrzegana to pieniądze znowu popłyną i problem zniknie. Sęk w tym, że w świadomości zakoduje się już, że jak raz wstrzymano to można też wstrzymać wypłaty drugi i trzeci raz. To naprawdę jest moment, gdy nasz wschodni sąsiad poczuje krew i przy pomocy swoich pieniędzy przesyłanych różnymi kanałami zastąpi środki unijne. I nie na zasadzie, że rolnik dostanie nagle od Rosji dopłaty do hektara czy jakaś fundacja otrzyma granty. Zostaną stworzone ośrodki dyskusyjne lub think tanki do których szerokim strumieniem popłynie euro tylko z wydrukowanym sierpem i młotem.
W postępowaniu Platformy Obywatelskiej widać dojrzałość polityczną i odpowiedzialność za państwo w perspektywie długoterminowej. Opowiadanie się dzisiaj za de facto wstrzymaniem pieniędzy jest przykładaniem ręki do powstania w Polsce partii antyunijnej o charakterze skrajnie destrukcyjnym. Rozczarowani Unią wyborcy Prawa i Sprawiedliwości nie odpłyną do partii liberalnych, które same na sztandarach niosły wstrzymanie wypłat pieniędzy. Odpłyną do jeszcze bardziej radykalnych tworów, które zasilą swoimi głosami. Po zerwanych rozmowach koalicyjnych lider FDP (Freie Demokratische Partei) powiedział, że “lepiej nie rządzić wcale, niż rządzić źle”. Lepiej nie być w opozycji wcale, niż rządzić nią źle. Jestem ostatnim który wystawi laurkę Platformie, ale akurat w tym przypadku Platforma postępuje bardzo dobrze i ma ten sznyt dalekowzrocznego doświadczenia, które pokazali na przykład przy negocjacjach z UE nad budżetem. Przygotowywali się do nich ponad dwa lata, budując taką koalicję, która opłynęła ogromnymi funduszami. Między innymi dlatego do dzisiaj prawie 90% społeczeństwa popiera nasze członkostwo w Unii. Oczywiście można to zburzyć w 3 lata, bo Polak potrafi.
fot. flickr/PO
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU